Liga Narodów. Kamil Glik stanął w obronie Roberta Lewandowskiego

WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Kamil Glik
WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Kamil Glik

Kamil Glik, który pod nieobecność Roberta Lewandowskiego jest kapitanem reprezentacji Polski, rozumie decyzję o braku powołania dla gwiazdy Bayernu Monachium. - Robert ma prawo do odpoczynku - mówi 32-latek.

Reprezentacja Polski przygotowuje się do wyjazdowych spotkań w Lidze Narodów UEFA z Holandią oraz Bośnią i Hercegowiną. W kadrze na wrześniowe mecze zabraknie kapitana Roberta Lewandowskiego, który odpoczywa po turnieju finałowym Ligi Mistrzów, w którym wraz z Bayernem Monachium sięgnął po główne trofeum.

Nie wszystkim jednak podoba się decyzja o odpoczynku dla Lewandowskiego. Krytyczny jest choćby Jerzy Engel, który zaznaczył, że w trakcie swojej ponad dwuletniej kadencji (od stycznia 2000 do czerwca 2002) nigdy nie dostał od piłkarza prośby o wolne.

- Zdaję sobie sprawę, że Robert jest zmęczony, że cały Bayern musi odpocząć. Kadra to jednak drużyna specjalna, a "Lewy" to postać absolutnie kluczowa nie tylko dla samego zespołu, ale też dla kibiców - powiedział WP SportoweFakty były selekcjoner (zobacz więcej-->).

ZOBACZ WIDEO: Majdan gratuluje Lewandowskiemu. "Nie jest łatwo wejść na szczyt w dobie Ronaldo, Messiego i Neymara"

Inne podejście ma Kamil Glik, który w najbliższych meczach zastąpi Lewandowskiego w roli kapitana reprezentacji Polski. Piłkarz Benevento Calcio rozumie sytuację Roberta, który musi odpocząć po wyczerpującym, pod względem fizycznym i psychicznym, sezonie.

- Myślę, że ma prawo, aby chwilę odpocząć. Nie wiem jakie były ustalenia między Robertem a trenerem, to nie moja sprawa. Myślę tylko o tym, żeby pod nieobecność Lewego wywiązać się ze swojej roli jak najlepiej - tłumaczy Glik. - Wydaje mi się, że mam największe doświadczenie z całej reprezentacji. Byłem kapitanem w Torino czy AS Monaco, więc wiem jak to wygląda - dodaje.

W kadrze na wrześniowe mecze pojawiło się wielu młodych piłkarzy, na czele z Michałem Karbownikiem czy Sebastianem Walukiewiczem, który w ostatnich miesiącach zaczął regularnie grać we włoskiej Serie A.

- Z Sebastianem nigdy wcześniej nie mieliśmy okazji się spotkać. Pierwsze szlify w Serie A ma za sobą. Jeśli Sebastian, lub inny młody piłkarz w jakikolwiek sposób będzie potrzebował mojej pomocy, to zawsze chętnie pomogę. Drzwi mojego pokoju są dla nich otwarte - dodaje były już gracz AS Monaco.

Biało-Czerwoni 4 września na wyjeździe zmierzą się z Holandią, a trzy dni później - także na wyjeździe - z Bośnią i Hercegowiną. Początek obu spotkań zaplanowano na godzinę 20:45. Transmisja dostępna będzie w TVP1, Polsacie Sport i za pośrednictwem WP Pilot.

Zobacz także: Janusz Kowalik: Holandia to kraj piłkarskich rzemieślników

Zobacz także: Marek Wawrzynowski: Licencje trenerskie, czyli jak PZPN zabija uczciwą konkrencję (felieton)

Źródło artykułu: