- Myślę, że Robert Lewandowski miałby spore szanse by wywalczyć Złotą Piłkę. Jego nieobecność może być problemem, ale też szansą dla reprezentacji Polski - mówi Ebi Smolarek, swego czasu najpopularniejszy polski piłkarz. 47-krotny reprezentacja Polski jest dziś szefem Polskiego Związku Piłkarzy, na stałe mieszka w Holandii.
Marek Wawrzynowski, WP SportoweFakty: Rozmawialiśmy kilka dni temu z Januszem Kowalikiem, który mieszka w Holandii od 50 lat. Mówi, że tamtejsza reprezentacja to dziś grupa wysokiej klasy rzemieślników, ale brak w niej artystów.
Euzebiusz Smolarek: Na pewno nie ma dziś zawodników pokroju Van Bastena, Bergkampa czy Robbena, ale trzeba spojrzeć na to z innej strony. Mają niesamowitą linię defensywną. Matthijs De Ligt, Stefan de Vrij i Virgil Van Dijk to być może najlepsza obrona świata. Oczywiście dwóch z nich nie zagra, ale wciąż ta defensywa będzie mocna. Inna sprawa to pomoc. Tacy zawodnicy jak Wijnaldum, Van de Beek i Frenkie De Jong, który niesamowicie potrafi przyspieszyć grę, posłać świetną piłkę do przodu, to niesamowicie mocna formacja. Do tego w ataku Luuk De Jong i Memphis Depay, który pewnie poradziłby sobie w dużo mocniejszych klubach niż Lyon. Więc może nie ma artystów, ale to piekielnie mocna drużyna. Myślę, że jeśli mówiliśmy o kryzysie Holandii, to od czasów Ronalda Koemana można mówić o zażegnaniu kryzysu. A artyści? Trzeba poczekać.
Na co stać ten zespół?
Myślę, że może odnosić sukcesy. Nie oceniajmy ich krytycznie, dopiero czekają na swój wielki wynik.
Czego spodziewa się pan po meczu z Polską?
Trudno powiedzieć. Po czasie koronawirusa na pewno wielu zawodników nie będzie w optymalnej formie, więc nie ma sensu wyciągać wielkich wniosków. Nie spodziewam się łatwej, wysokiej wygranej Holandii. Polska ma mocną ekipę. Na pewno Holandia będzie grała na posiadanie, bo to ich sposób gry, poza tym spodziewam się dobrego wykorzystania skrzydeł. Polska w tej sytuacji będzie wykorzystywać kontrataki.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: takiej muskulatury może mu pozazdrości nawet Lewandowski. Imponująca sylwetka piłkarza Bayernu
Damy sobie radę bez Roberta Lewandowskiego?
To zawodnik, na którego wszyscy patrzą i liczą, ale z drugiej strony jego nieobecność to szansa dla wielu innych zawodników. Biorąc pod uwagę klasę Holandii, będzie to bardzo pożyteczny sprawdzian. Zobaczymy, jak poradzą sobie na tle takiego rywala choćby Arek Milik czy Piotr Zieliński. To dobra okazja, bo to mecz bez dużego stresu, choć oczywiście nie umniejszam rangi Ligi Narodów.
Lewandowski wygrałby w tym roku Złotą Piłkę?
To bardzo możliwe. Na pewno wielu wybierających woli zawodników takich, jak Messi czy Ronaldo, którzy sami mogą wygrywać mecze, wziąć piłkę na swojej połowie i przedryblować kilku rywali. Robert nie jest takim zawodnikiem, on żyje z podań kolegów.
Tak jak pan kiedyś, w eliminacjach do EURO 2008?
Tak, to był fantastyczny okres dla mnie. Ale wracając do Roberta, to jego osiągnięcia są niesamowite. Nie wiem czy jest ktoś, kto w tym sezonie mógłby mu zagrozić. Chyba nie.
Reprezentacja Polski robi postęp? Jest co do tego wiele wątpliwości.
Moim zdaniem po trudnym początku widać efekty pracy Jerzego Brzęczka. Selekcjoner długo szukał składu i wygląda na to, że znalazł. Pod koniec eliminacji do EURO 2020 zagraliśmy kilka naprawdę dobrych meczów, widać, że ta drużyna idzie do przodu, zawodnicy coraz lepiej się rozumieją. Możliwe, że roczne opóźnienie spowodowane COVID-19 będzie korzystne dla Polski, da selekcjonerowi dodatkowy czas na dopracowanie tej drużyny. Zresztą to samo można powiedzieć o Holandii.