Na wrześniowe mecze Ligi Narodów UEFA nie został powołany Robert Lewandowski. W spotkaniu z Holandią jego brak był aż nadto widoczny. Reprezentacja Polski nie potrafiła stworzyć zagrożenia pod bramką rywala. "Lewego" nie potrafili zastąpić ani Krzysztof Piątek, ani Arkadiusz Milik. Polska przegrała w kiepskim stylu z Holandią 0:1.
Lewandowski nie zagra także w poniedziałkowym meczu przeciwko reprezentacji Bośni i Hercegowiny. Zdaniem Marka Dziuby, byłego reprezentanta Polski i medalisty mistrzostw świata, nieobecność kapitana nie powinna być wymówką dla Biało-Czerwonych.
- Mimo wszystko nie powinno jednak być tak, że wszelkie kłopoty będziemy tłumaczyć brakiem jednego piłkarza, bo w końcu zacznie to brzmieć niepoważnie. Jeśli drużyna musi sobie radzić bez lidera, paradoksalnie może stać się dla rywala kłopotem, bo trudno przewidzieć, jak poukłada grę - powiedział Dziuba w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Lewandowski o twarzy dziecka. Film podbija sieć
Zdaniem byłego piłkarza Polacy w Amsterdamie zagrali tak, jakby chcieli odbębnić spotkanie z możliwie przyzwoitym wynikiem. - Za taki da się uznać nieznaczną przegraną. Jakbyśmy wnioskowali o najniższy wymiar kary i nasza prośba została wysłuchana. Nie oswajajmy się z takim myśleniem. Oczekuję, że już w meczu z Bośnią i Hercegowiną będzie istotna poprawa, ale po tym, jak nasz rywal zremisował na wyjeździe z Włochami, zaczynam się niepokoić - dodał Dziuba.
Reprezentacja Polski w poniedziałek rozegra kolejny mecz Ligi Narodów. O 20:45 zmierzy się w nim z reprezentacją Bośni i Hercegowiny. Transmisja będzie dostępna w TVP1, Polsacie Sport i WP Pilot.
Czytaj także:
Liga Narodów. Szwecja - Portugalia. Cristiano Ronaldo wrócił do treningów
Liga Narodów. Jerzy Dudek krytykuję grę reprezentacji Polski. "To brutalna weryfikacja z rzeczywistością"