PKO Ekstraklasa: Jagiellonia Białystok - Podbeskidzie Bielsko-Biała. Nieskuteczność gospodarzy i remis

PAP / Artur Reszko / Na zdjęciu: Jesus Imaz i Milan Rundić
PAP / Artur Reszko / Na zdjęciu: Jesus Imaz i Milan Rundić

Jagiellonia Białystok zremisowała 2:2 (0:2) z Podbeskidziem Bielsko-Biała w meczu 3. kolejki PKO Ekstraklasy. Gospodarze mogą być źli tylko na siebie, ponieważ m.in. trzykrotnie obili obramowanie bramki i zmarnowali "piłkę meczową".

Od kilku lat Jagiellonia Białystok jest regularna w PKO Ekstraklasie pod jednym względem - co najmniej raz w sezonie przegrywa u siebie z beniaminkiem. Czy w obecnych rozgrywkach tendencja się utrzyma? Okaże się dopiero po meczach z Wartą Poznań i Stalą Mielec. Podbeskidzie Bielsko-Biała nie zdołało wygrać na Podlasiu, mimo że przez pewien czas mocno się na to zanosiło...

Do przerwy było 0:2, ale ten wynik totalnie zakłamywał boiskowe wydarzenia. To gospodarze znacznie przeważali, przeprowadzali kolejne akcje i momentami wręcz ostrzeliwali bramkę rywali. Mieli jednak totalnie rozregulowany celownik, a czasem wręcz ogromnego pecha. W 5. minucie Martin Pospisil pięknie uderzył z rzutu wolnego sprzed pola karnego, ale piłka odbiła się od poprzeczki. Pół godziny później ten sam zawodnik trafił w słupek, a po kilku chwilach Jakov Puljić obił spojenie. Do tego jeszcze próbę Jesusa Imaza zatrzymał Martin PolacekBłażej Augustyn dwukrotnie kiksował w niemal idealnych sytuacjach po rzutach rożnych, a Taras Romanczuk minimalnie pomylił się przy strzale głową.

Trudno było uwierzyć, że przy tylu okazjach piłkarzom Jagi nie udało się choć raz pokonać bramkarza przeciwników. Szczególnie, że gościom wystarczyło znacznie mniej do zdobycia dwóch bramek. Pierwsza padła po nieco ponad kwadransie gry, gdy Kamil Biliński pewnie wykorzystał sytuację sam na sam z Pavelsem Steinborsem po prostopadłym podaniu od Tomasza Nowaka. Drugi gol został natomiast zdobyty kilkanaście minut później, gdy Michał Rzuchowski wykorzystał dośrodkowanie Łukasza Sierpiny z rzutu rożnego.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tak się strzela w polskiej III lidze

Po pierwszej połowie kibice Jagiellonii mogli czuć się trochę jakby przeżywali "deja vu" meczu z rundy wiosennej sezonu 2015/16, gdy Podbeskidzie wygrało na ich stadionie 3:0 po oddaniu... dwóch celnych strzałów. Zresztą rozczarowanie było wyraźnie słychać podczas ich rozmów na trybunach przed wznowieniem gry. Piłkarze także musieli odczuwać niesamowitą złość, a być może i zrezygnowanie po takim obrocie spraw. Dlatego też nie ulega wątpliwości, że trener Bogdan Zając musiał się sporo się natrudzić w szatni aby utrzymać ducha walki w zespole.

Nie wiadomo co zrobił szkoleniowiec białostoczan, ale na pewno przyniosło to skutek. Po wznowieniu gry jego podopieczni nadal bowiem przeważali i błyskawicznie zaczęli odrabiać straty. W 49. minucie Maciej Makuszewski dośrodkował w pole karne, gdzie świetnym uderzeniem głową popisał się Puljić. Trafienie kontaktowe jednak nikogo zadowoliło i wkrótce był już remis! Paweł Olszewski pomknął prawym skrzydłem, wyprzedził rywala i po odegraniu od kolegi zagrał płaską piłkę wzdłuż linii bramkowej, a tam spokojnie akcję wykończył Imaz.

Po tamtych bramkach wydawało się, że Jaga pójdzie za ciosem i kwestią czasu będzie gol na 3:2. Gra jednak się wyrównała, tempo spadło i żadna z drużyn nie zdołała przechylić szali zwycięstwa na swoją korzyść, choć bliscy tego byli Aleksander Komor i Puljić. Strzał głową tego pierwszego w 65. minucie zdołał jednak odbić Steinbors, a bomba drugiego z kilku metrów już w doliczonym czasie gry przeleciała nad poprzeczką.

Jagiellonia Białystok - Podbeskidzie Bielsko-Biała 2:2 (0:2)
0:1 - Kamil Biliński 18'
0:2 - Michał Rzuchowski 37'
1:2 - Jakov Puljić 49'
2:2 - Jesus Imaz 51'

Składy:

Jagiellonia Białystok: Pavels Steinbors - Paweł Olszewski, Ivan Runje (21' Bogdan Tiru), Błażej Augustyn, Bodvar Bodvarsson - Taras Romanczuk, Martin Pospisil (84' Andrej Kadlec) - Maciej Makuszewski (84' Ariel Borysiuk) , Jesus Imaz, Przemysław Mystkowski (69' Bartosz Bida) - Jakov Puljić.

Podbeskidzie Bielsko-Biała: Martin Polacek - Szymon Mroczko (60' Maksymilian Sitek), Aleksander Komor, Milan Rundić, Kacper Gach - Rafał Figiel (71' Gergo Kocsis), Michał Rzuchowski - Karol Danielak (87' Mateusz Marzec), Tomasz Nowak (87' Desley Ubbink), Łukasz Sierpina (60' Gracjan Jaroch) - Kamil Biliński.

Żółte kartki: Rafał Figiel, Milan Rundić.

Sędzia: Szymon Marciniak (Płock).

Widzów: 5065.

Jakov Puljić: Chcę przemawiać na boisku>>>

Komentarze (2)
avatar
Kikkerr
11.09.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Dlaczego Jaga gra gorzej u siebie niż na wyjazdach... Trawa za wysoka czy bramki za małe ?