Bundesliga: Bayern Monachium - Schalke 04 Gelsenkirchen. Robert Lewandowski wraca do gry. Czekają kosmiczne rekordy

ONS.pl / all_imageB / Na zdjęciu: Robert Lewandowski
ONS.pl / all_imageB / Na zdjęciu: Robert Lewandowski

Rekord Gerda Muellera - to największe wyzwanie Roberta Lewandowskiego przed nowym sezonem. - Jego pobicie jest mało realne - mówi nam dziennikarz Eleven Sports, Tomasz Urban. Polak zdążył już jednak udowodnić, że nie ma dla niego rzeczy niemożliwych.

"Lewy" gonił osiągnięcie legendarnego reprezentanta Niemiec już w ubiegłym sezonie, lecz zatrzymał się w Bundeslidze na 34 bramkach. Dało mu to pewny tytuł króla strzelców (zebrał sześć trafień więcej niż Timo Werner), ale do wyrównania wyczynu Gerda Muellera z sezonu 1971/1972 zabrakło sześciu bramek.

Czy rozpoczynającym się w piątek sezonie Polak podejmie kolejną próbę pobicia tego wybitnego osiągnięcia? - Mimo wszystko, nie sądzę - mówi WP SportoweFakty dziennikarz stacji Eleven Sports, Tomasz Urban. - W niedawnym wywiadzie dla "Kickera" Robert sam stwierdził, że ten sezon będzie zdecydowanie trudniejszy, ze względu na duży ścisk meczów. Dlatego ciężko mu będzie powtórzyć indywidualne osiągnięcia z minionej edycji. Robert to jednak taka marka, że swoje i tak strzeli. O to możemy być spokojni - dodaje nasz rozmówca.

Poprzeczka wisi bardzo wysoko

Robert Lewandowski dzierży mnóstwo rekordów. Ma najszybszy hat-trick, czteropak i pięciopak w Bundeslidze, jest pięciokrotnym królem strzelców tych rozgrywek, najskuteczniejszym obcokrajowcem w historii niemieckiej ekstraklasy, ma również najwięcej bramek w finałach Pucharu Niemiec i potyczkach o Superpuchar.

ZOBACZ WIDEO: Bundesliga. Robert Lewandowski z nowym celem na kolejny sezon. "Ma coś do udowodnienia"

Z ważniejszych wyzwań, został mu do pobicia właśnie wspomniany rekord Gerda Muellera, a także najlepszy w historii wynik bramkowy w Lidze Mistrzów. Ten ustanowił w sezonie 2013/14 Cristiano Ronaldo, który strzelił wtedy dla Realu Madryt 17 goli. W poprzedniej edycji "Lewy" strzelił dla Bayernu Monachium tylko dwa mniej.

Zarówno w Champions League, jak i Bundeslidze trudno będzie reprezentantowi Polski raz jeszcze rozbić bank. - Jeśli już to, to nie w tym sezonie. Pobicie rekordu Gerda Muellera wymaga 40 goli w 34 meczach, dodatkowo przeplatanych spotkaniami w krajowym pucharze, Lidze Mistrzów i reprezentacji. To byłoby wręcz kosmiczne osiągnięcie. Życzę tego Robertowi z całego serca, jednak pozostaję sceptyczny w tej kwestii - zaznacza Urban.

Motywacji nie zabraknie

- Z całym szacunkiem, ale Robert Lewandowski tak naprawdę nie musi już niczego trenować. On potrafi wszystko. Musi tylko pracować tak, aby być świeżym i gotowym na każdy weekend - przyznał przed startem sezonu trener RB Lipsk Julian Nagelsmann. Więcej TUTAJ.

Trudno się z tymi słowami nie zgodzić, ale Artur Wichniarek twierdzi, że piłkarzowi, który wygrał w Bundeslidze już wszystko, nie zabraknie motywacji. - Zawiesił sobie poprzeczkę bardzo wysoko. Poprzedni sezon miał jak z bajki. Został królem strzelców trzech rozgrywek. Obronienie potrójnej korony to duże wyzwanie, które wymaga właściwej koncentracji. Pod tym względem mocny musi być zresztą cały Bayern. Już inauguracyjne spotkanie z Schalke 04 będzie pierwszym sprawdzianem mentalu - powiedział były piłkarz Herthy Berlin i Arminii Bielefeld w programie "Newsroom WP".

- Motywacją "Lewego" powinno być teraz to, by po prostu nie zejść poniżej pewnego poziomu. Ja grając w Bielefeldzie, zawsze chciałem być najlepszym strzelcem zespołu, zależało mi, żeby te gole przynosiły punkty. Myślę, że Robert nie będzie rozpamiętywał wspaniałych poprzednich sezonów. Już nadchodzi nowy, który zakończy się mistrzostwami Europy. Tam Lewandowski też ma coś do udowodnienia. W końcu udało mu się wygrać Ligę Mistrzów, teraz pewnie zamierza zrobić coś wielkiego w kadrze - dodał Wichniarek.

Jeden wielki rywal

Kto może zagrozić panowaniu Lewandowskiego? W Bundeslidze nie ma już Timo Wernera, który odszedł do Chelsea FC. W Borussii Dortmund rozkwita jednak talent Erlinga Haalanda. Norweg trafił do Niemiec dopiero w przerwie zimowej poprzedniej edycji. Przed nim więc pierwszy pełny sezon w lidze naszych zachodnich sąsiadów.

- Haaland będzie dla "Lewego" groźnym konkurentem w walce o koronę króla strzelców - również dlatego, że Borussia strzela mnóstwo bramek i stwarza w każdym meczu wiele sytuacji. Trudno wytypować, kto jeszcze mógłby przeszkodzić Polakowi. W Lipsku nie ma już Wernera, a Bayer 04 Leverkusen musi przebudować całą ofensywę. Wiele wskazuje na to, że walka o tytuł najlepszego snajpera w Bundeslidze rozstrzygnie się właśnie między Lewandowskim a Haalandem - przewiduje Urban.

Pierwszy krok do zdobycia korony snajper Bayernu Monachium może zrobić już w piątek o godz. 20.30. Wtedy jego drużyna podejmie Schalke 04 Gelsenkirchen.

Czytaj także:
Kamil Jóźwiak przemówił po transferze do Derby County. Pomagał mu Krystian Bielik, duże wsparcie dostał od kibiców
Bramka Adriana Mierzejewskiego w Chinach. Polak ma zwyżkę formy [WIDEO]

Źródło artykułu: