Holenderski klub pozyskał sponsora z branży erotycznej. Federacja postawiła weto, gra idzie o niemałe pieniądze

Spór w Eredivisie. Producent zabawek erotycznych miał zostać sponsorem FC Emmen, jednak transakcja została zablokowana przez holenderską federację.

Szymon Mierzyński
Szymon Mierzyński
piłkarze FC Emmen Getty Images / Erwin Otten/Soccrates / Na zdjęciu: piłkarze FC Emmen
Na wsparcie klubu z prowincji Drenthe (przy granicy z Niemcami) zdecydowała się firma EasyToys, która działa w tym samym regionie. Kontrakt nie może jednak zostać sfinalizowany, bo blokują go władze ligi, wskazując na przepisy federacyjne.

KNVB (miejscowy odpowiednik Polskiego Związku Piłki Nożnej) powołuje się na artykuł dotyczący zasad sponsoringu. Mówi on, że źródła przychodów nie mogą być sprzeczne z prawem, porządkiem publicznym oraz moralnością, dobrym gustem i przyzwoitością.

0,5 mln euro może przejść koło nosa

FC Emmen nie należy do czołówki. W Eredivisie rozgrywa dopiero trzeci sezon (w poprzednich latach było 14. i 12. na finiszu rozgrywek), dlatego 0,5 mln euro, które mogłoby zarobić na mocy nowej umowy, to istotny zastrzyk finansowy.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tak bawią się hiszpańscy piłkarze

- Jesteśmy bardzo rozczarowani, że nie zostaniemy głównym sponsorem FC Emmen. Dla nas ta współpraca była logicznym wyborem. Jesteśmy dwiema odnoszącymi sukcesy firmami z tego samego regionu. Czujemy silną więź z klubem, który tak jak my gra na najwyższym poziomie - przyznał w rozmowie z goal.com szef producenta zabawek erotycznych, Eric Idema.

- Mieliśmy nadzieję, że większe zainteresowanie naszym sklepem internetowym przyczyni się do przełamania tabu, które wciąż otacza branżę. Erotyzm i seksualność nadal bywają tematami niewygodnymi, o czym świadczy decyzja KNVB. Wszystko dzieje się w sytuacji, gdy nasze produkty są obecne w co drugim holenderskim gospodarstwie domowym - dodał.

Polska też przecierała szlak

Obecnie w naszym futbolu firm z branży erotycznej nie ma, ale w połowie lat 90. ubiegłego wieku takie wsparcie miała Wisła Kraków. Jeszcze przed erą Bogusława Cupiała (zaczęła się w 1998 roku) piłkarze "Białej Gwiazdy" grali w koszulkach z reklamą firmy Unimil, kojarzoną przede wszystkim z produkcją prezerwatyw.

Czy dziś w Polsce klub pozyskujący sponsora z branży erotycznej mógłby mieć podobny problem jak FC Emmen w Holandii? Okazuje się, że niekoniecznie.

- Przede wszystkim niedozwolone jest reklamowanie na koszulkach wysokoprocentowego alkoholu oraz papierosów. To jednak nie są regulacje PZPN, te zakazy wynikają z przepisów krajowych - powiedział WP SportoweFakty dyrektor Departamentu Rozgrywek Krajowych futbolowej centrali, Łukasz Wachowski. - Jeśli chodzi o wszelkie inne reklamy, to w zasadzie nie ma przeszkód formalnych.

Czytaj także:
Kamil Jóźwiak przemówił po transferze do Derby County. Pomagał mu Krystian Bielik, duże wsparcie dostał od kibiców
Bramka Adriana Mierzejewskiego w Chinach. Polak ma zwyżkę formy [WIDEO]

Czy firmy z branży erotycznej powinny mieć pełną dowolność reklamowania się poprzez futbol?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×