Serie A na starcie. Juventus eksperymentuje, a rywale marzą o detronizacji. Polski akcent w każdym meczu

Getty Images / Daniele Badolato - Juventus FC / Na zdjęciu: Cristiano Ronaldo
Getty Images / Daniele Badolato - Juventus FC / Na zdjęciu: Cristiano Ronaldo

Z trenerem bez doświadczenia Andreą Pirlo i bez spektakularnych wzmocnień Juventus FC rozpocznie w niedzielę sezon w Serie A meczem na własnym stadionie z UC Sampdorią. Od soboty do poniedziałku w lidze włoskiej zostanie rozegranych siedem spotkań.

Tak samo jak w 2019 roku jednym z głównych wydarzeń na początku sezonu jest debiut trenera Juventusu FC. Kadencja poprzedniego szkoleniowca - Maurizio Sarriego nie potrwała długo, a jej bilans był niekorzystny. Bianconeri zdobyli w złym stylu scudetto, odpadli w półfinale Pucharu Włoch, przegrali mecz o Superpuchar Włoch i zostali wyeliminowani przez Olympique Lyon na początku fazy pucharowej Ligi Mistrzów. Andrea Agnelli i Pavel Nedved nie zamierzali dłużej czekać na powodzenie tego projektu.

Maurizio Sarri w wieku 61 lat został najstarszym trenerem, który zdobył mistrzostwo Włoch. Jego następca Andrea Pirlo może osiągnąć ten sam sukces w wieku 42 lat. Powierzenie najlepszego zespołu we Włoszech osobie bez trenerskiego doświadczenia jest eksperymentem Juventusu niezależnie od tego, jak bogata była kariera piłkarska Pirlo i jak uznani specjaliści są w jego sztabie. Były reprezentant Włoch został rzucony na głęboką wodę kilka tygodni po zaprezentowaniu go w roli opiekuna zespołu U-23 Juventusu. Klub z Turynu nie podjął próby sprowadzenia szkoleniowca z wyrobioną marką na europejskim rynku.

- Jestem przekonany, że znalazłem się we właściwym miejscu o właściwym czasie. Od razu poczułem się swobodnie w klubie, ponieważ spotkałem wielu ludzi, z którymi pracowałem jeszcze jako piłkarz - mówi Pirlo. - Moim zadaniem jest przywrócić entuzjazm w Juventusie. Zaproponowałem piłkarzom proaktywny futbol. Ten styl ma być oparty na dwóch założeniach. Zawsze musisz mieć piłkę, a kiedy jej nie masz, musisz ją szybko odzyskać. Juventus ma od zawsze jeden cel, a jest nim zwyciężanie.

ZOBACZ WIDEO: Reprezentanci Polski grają lepiej w klubach, niż w kadrze narodowej. O co tutaj chodzi? "To jest jedyne wytłumaczenie"

Klub z Turynu jest mistrzem Włoch od ponad 3000 dni. Tak długiej dominacji jednego zespołu nie było nigdy wcześniej w historii pięciu topowych lig w Europie. Przed panującym nieprzerwanie od 2012 roku Juventusem stoi możliwość zdobycia scudetto po raz 10. z rzędu. Cztery otwierające serię pomógł wywalczyć Andrea Pirlo, który pomocnikiem Bianconerich był od 2011 do 2015 roku. Drużyna mająca w składzie Wojciecha Szczęsnego, Cristiano Ronaldo i Paulo Dybalę jest tradycyjnie w pierwszym szeregu kandydatów do wygrania Serie A.

Rywale, z Interem Mediolan na czele, marzą o detronizacji i wietrzą swoją szansę nie tylko ze względu na eksperyment na ławce Juventusu. Klub z Lombardii rozpycha się na rynku transferowym mocniej niż rywal z Piemontu. Dotąd drużyna Pirlo została wzmocniona Westonem McKenniem, Dejanem Kulusevskim i Arthurem Melo. Dużo mówi się o sprowadzeniu napastnika w miejsce Gonzalo Higuaina. Najbliżej na Allianz Stadium ma obecnie Edin Dzeko. Nowi piłkarze budzą zainteresowanie, ale nie jest to spektakularne okno transferowe w wykonaniu mistrza Włoch.

Pierwszy w sezonie mecz Juventusu w niedzielę o godzinie 20:45, a podejmie Sampdorię. Przyjazd Blucerchiatich do Turynu to okazja do przypomnienia, że znajdują się oni na krótkiej liście 10 klubów, które zwyciężyły na Allianz Stadium. Wydarzyło się to w styczniu 2013 roku, a mecz zakończył się wynikiem 2:1 dla Sampdorii dzięki dubletowi Mauro Icardiego. To najbardziej niespodziewana porażka Juventusu w jego twierdzy. Nie dość, że prowadził, to na dodatek miał przewagę zawodnika, zanim Argentyńczyk zdobył obie bramki. Sampdoria we wspominanym sezonie była dopiero 14. siłą ligi i odniosła trzy zwycięstwa w 19 spotkaniach na wyjeździe. W najbliższym meczu Sampdorii w Turynie może zagrać Bartosz Bereszyński.

Do poniedziałku siedem meczów. Nieco już tradycyjnie w każdym może zagrać minimum jeden Polak. ACF Fiorentina z Bartłomiejem Drągowskim podejmie Torino FC z Karolem Linettym. Hellas Werona, którego zawodnikami pozostają Paweł Dawidowicz i Mariusz Stępiński, podejmie AS Romę. SSC Napoli z Piotrem Zielińskim i jeszcze Arkadiuszem Milikiem odwiedzi Parmę. Genoa CFC, której graczami są Filip Jagiełło oraz Paweł Jaroszyński, będzie gościć FC Crotone. Do Reggio Emilia przyjedzie Cagliari Calcio z Sebastianem Walukiewiczem, a przeciwnikiem zespołu z Sardynii będzie US Sassuolo. W poniedziałek AC Milan spróbuje strzelić gola Bologna FC, której bramkarzem jest Łukasz Skorupski.

Trzy mecze zostały przełożone na 30 września. Benevento Calcio z Kamilem Glikiem podejmie Inter Mediolan. Przeciwnikiem Udinese Calcio, którego napastnikiem pozostaje Łukasz Teodorczyk, będzie Spezia Calcio, a w hicie Lazio kontra Atalanta będzie mógł zagrać Arkadiusz Reca. W sumie w kadrach drużyn z Serie A jest 15 Polaków.

1. kolejka Serie A:

ACF Fiorentina - Torino FC / sob. 19.09.2020 godz. 18:00

Hellas Werona - AS Roma / sob. 19.09.2020 godz. 20:45

Parma Calcio 1913 - SSC Napoli / nd. 20.09.2020 godz. 12:30

Genoa CFC - FC Crotone / nd. 20.09.2020 godz. 15:00

US Sassuolo - Cagliari Calcio / nd. 20.09.2020 godz. 18:00

Juventus FC - UC Sampdoria / nd. 20.09.2020 godz. 20:45

AC Milan - Bologna FC / pon. 21.09.2020 godz. 20:45

Czytaj także: Prezydent SSC Napoli zafascynowany Gennaro Gattuso. "To niespokojny, ale spełniony człowiek"

Czytaj także: Gianluigi Buffon pobił rekord i snuje plany. "Chcę grać dopóki nie skończę 43 lat"

Komentarze (0)