Michał Listkiewicz komentuje swoją aktywność na Twitterze. "Niekiedy lekko prowokuję"
Były prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej Michał Listkiewicz coraz częściej udziela się na Twitterze. Niejednokrotnie jego wpisy wzbudzają spore kontrowersje. - Twitterową aktywność traktuję zabawowo - przyznaje dawny szef PZPN-u.
- Niekiedy lekko prowokuję. Dopóki ktoś mnie nie obraża, też tego unikam. Najczęściej staram się stawać w obronie wyśmiewanych, czy poniżanych. Fakt, niekiedy "klepnę" coś niezbyt rozsądnego, gdy za wcześnie wstanę lub zbyt późno się położę (śmiech - dop. red.). Twitterową aktywność traktuję zabawowo, bez napinania, obrażania na kogoś. W końcu na emeryturze mogę sobie na taki drobiazg pozwolić - mówi Listkiewicz w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".
Jednocześnie zdradza, że kiedyś ktoś mu zwrócił uwagę na to, że byłemu prezesowi PZPN coś takiego "nie za bardzo przystoi". On na to odparł, że przecież jest "bardzo byłym prezesem". Listkiewicz informuje, że nie cierpi chamstwa. Jest na nie bardzo wyczulony.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Tak wygląda następca Leo Messiego- Ci, którzy mnie znają wiedzą, że Listkiewicza i nadmiaru alkoholu nie da się połączyć. Zresztą Janusz Wójcik w swojej książce poświęcił mi zdanie. Podejrzewałem, że "pojechał" ze mną, a tam zaledwie kilka słów: "Prezes ML próbował pić z nami, ale nie potrafił". To wszystko. Traktuję to jako komplement - podsumowuje.
Czytaj także:
> Polska - Finlandia. Taki debiut się nie zdarza. Alan Czerwiński zagrał w reprezentacji bez treningu
> Robert Lewandowski odpoczywa. Ekspert tłumaczy dlaczego