El. ME U-21. Reprezentacja Polski musi oswajać się z matematyką. "O awansie mogą decydować nawet bramki"

PAP / Jakub Kaczmarczyk / Trening reprezentacji Polski U21
PAP / Jakub Kaczmarczyk / Trening reprezentacji Polski U21

Dwa zwycięstwa w dwóch ostatnich meczach eliminacji do przyszłorocznych mistrzostw Europy powinny wystarczyć reprezentacji Polski U-21 do tego, by wywalczyć awans. Może to jednak nie wystarczyć do tego, by zająć pierwsze miejsce w grupie 5.

Na Euro U-21 awans uzyska czternaście drużyn - dziewięciu zwycięzców grup eliminacyjnych plus pięć ekip z najlepszym bilansem z drugich miejsc. Istotne jest jednak to, że osiem z dziewięciu grup zawiera sześć zespołów, dziewiąta zaś - pięć. Dlatego w przypadku grup sześciozespołowych do bilansu ekip z drugich miejsc nie liczą się wyniki meczów z najsłabszymi drużynami tabeli.

- Szczerze powiem, że liczyliśmy te warianty. Wcześniej się tym nie zajmowaliśmy. Dużo się może wydarzyć, bo są grupy pięcio i sześcio zespołowe. Mogą tu nawet decydować bramki. To, ile ich się strzeli przedostatniej drużynie będzie mieć większe znaczenie niż ostatniej. Aby myśleć o awansie, musimy zdobyć sześć punktów. Taka szansa na pewno jest, ale wszystko zależy od meczu z Bułgarią - mówi trener Czesław Michniewicz.

Faktycznie spotkanie reprezentacji Polski U-21  z Bułgarią może się okazać ważniejsze od listopadowego starcia z Łotwą, gdyż ekipa znad Morza Czarnego jest bezpośrednim rywalem Biało-Czerwonych w walce o drugie miejsce, a do tego istnieje szansa, że bilans z meczu z Łotyszami nie będzie brany pod uwagę.

ZOBACZ WIDEO: Piłka nożna. Tomaszewski zachwycony nagrodami Lewandowskiego. "To jeden z najszczęśliwszych dni polskiego futbolu"

- Wiemy, że nasz najbliższy przeciwnik jest w dobrej dyspozycji - wygrał z Serbią i Łotwą, a minimalnie przegrał z Rosją, więc znamy ich skalę umiejętności. Ale my też mamy ciekawy zespół. Wielu piłkarzy, którzy zaczynali z nami eliminacje, dziś stanowi o sile pierwszej reprezentacji. Taki jest cel tej drużyny. Ale mamy też mały cel, czyli wygrywanie kolejnych spotkań, by zająć jak najwyższe miejsce w tabeli - dodał Michniewicz.

Przed rokiem oba zespoły spotkały się w Sofii. Bułgarzy wygrali tamto spotkanie 3:0, ale - jak zaznacza selekcjoner młodzieżowej kadry - nie jest to miarodajny punkt odniesienia, bo w obu drużynach bardzo wiele się zmieniło.

- W piłce młodzieżowej ostatnie mecze są istotne. Rok to w piłce młodzieżowej wieczność. Trudno porównać mecz do meczu. Ten odbył się ponad rok temu. Bułgarzy wygrali z Serbią i Łotwą i to te mecze są kluczowe w obserwacji przeciwników - przyznał.

Sytuacja Polaków nieco się skomplikowała po piątkowej porażce z Serbią 0:1, która sprawiła, że szanse na awans z pierwszego miejsca polskiej młodzieżówki są minimalne. Jeśli Rosja pokona we wtorek Łotwę, spadną one do zera.

- Mamy świeżo w pamięci to, co wydarzyło się w Serbii. Przegraliśmy ważny mecz i na pierwsze miejsce szanse są niewielkie. Trzeba kibicować sobie i Łotwie, co nie jest łatwe. Skupiamy się na tym, co zależy od nas, a to w stu procentach jest mecz z Bułgarią w Gdyni. Liczymy na lepszą postawę niż z Serbią - zakończył Michniewicz.

Początek spotkania w Gdyni o godzinie 18:00. Relacja na żywo w WP SportoweFakty.

Tabela drużyn z drugich miejsc (po odliczeniu bilansu z najsłabszymi drużynami w grupach):

Lp.DrużynaMeczeBramkiPunkty
1. Francja 7 19:9 18
2. Rumunia 7 14:5 13
3. Polska 7 14:6 13
4. Niemcy 6 19:9 12
5. Portugalia 5 15:7 12
6. Austria 7 15:12 12
7. Szkocja 6 5:2 11
8. Włochy 5 10:3 10
9. Macedonia Północna 5 7:7 7

Czytaj też: Listkiewicz zakpił z Michniewicza. "Można mieć dość futbolu na dłużej"

Źródło artykułu: