Reprezentacja Bośni nieźle zaczęła spotkanie z Polakami, ale już w 15. minucie Anel Ahmedhodzić dostał czerwoną kartkę za faul na Robercie Lewandowskim. W decyzję sędziego wątpił kapitan Bośniaków Edin Dzeko.
- Byliśmy lepsi w pierwszych dwudziestu minutach. Decyzja o przyznaniu czerwonej kartki dyskusyjna i myślę, że pierwszy gol padł ze spalonego - powiedział w rozmowie z aa.com.tr.
"Uznając, że był faul to czerwona kartka jest obligatoryjna. To przerwanie realnej szansy na zdobycie bramki. Piłka opanowana, kierunek gry na bramkę, a przed Lewym już tylko bramkarz. Kontakt był, ale upadek w drugie, trzecie tempo" - ocenił z kolei na Twitterze sędzia Łukasz Rogowski.
Kupa śmiechu. Krystian Bielik "tłumaczył" wypowiedź Kamila Jóźwiaka
Przez większą część spotkania Bośniacy musieli grać w dziesiątkę. To sprawiło, że podopieczni Dusana Bajevicia przegrali 0:3. - Spodziewaliśmy się dużo więcej po tym meczu. Gdyby nie czerwona kartka, wszystko byłoby inaczej - zakończył kapitan drużyny.
Po czterech kolejkach Ligi Narodów UEFA na czele tabeli grupy 1 znajdują się Polacy, którzy mają siedem punktów i o jedno "oczko" wyprzedzają Włochów. Holandia ma pięć punktów, a Bośnia dwa.
Czytaj także:
- Liga Narodów. Polska - Bośnia i Hercegowina. Zobacz wszystkie gole Polaków [WIDEO]
- Liga Narodów. Polska - Bośnia i Hercegowina. Czerwona kartka po faulu na Lewandowskim. Sędzia ocenił sytuację (wideo)