PKO Ekstraklasa. Wisła - Śląsk. Precyzja rezerwowego na wagę wygranej gospodarzy

PAP / Piotr Nowak / Na zdjęciu: Angel Garcia Cabezali i Waldemar Sobota
PAP / Piotr Nowak / Na zdjęciu: Angel Garcia Cabezali i Waldemar Sobota

Jeden gol padł w meczu Wisły Płock ze Śląskiem Wrocław. Dla Nafciarzy zdobył go w 87. minucie, precyzyjnym uderzeniem sprzed pola karnego, Torgil Gjertsen. To pierwsza wygrana płocczan na własnym terenie w sezonie.

Wisła Płock w trwającym sezonie na własnym stadionie jeszcze nie wygrała. Śląsk w bieżących rozgrywkach mierzy wysoko. Goście byli faworytem niedzielnej potyczki.

Nafciarze mogli świetnie wejść w mecz. W 4. minucie Mateusz Szwoch dośrodkował z prawej strony, a Angel Garcia głową z siedmiu metrów uderzył w słupek.

W kolejnych minutach to goście mieli więcej z gry. Jednak nie potrafili wykreować sobie dogodnej okazji. W 18. minucie z dystansu uderzył Waldemar Sobota, Krzysztof Kamiński z małymi problemami piłkę złapał.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kapitalny gol w MLS. Takiej bramki nie powstydziłby się nawet Cristiano Ronaldo

W końcówce 1. połowy w ofensywie uaktywnili się gospodarze. W 38. minucie Garcia prostopadle zagrał do Cilliana Sheridana, ten wpadł z piłką w pole karne. Płaskie uderzenie minęło już bramkarza, ale także słupek

Po zmianie stron więcej z gry mieli wrocławianie. W 49. minucie sprzed pola karnego ponad bramką uderzył Robert Pich. Z kolei w 57. z prawej strony dośrodkował Bartłomiej Pawłowski, a głową tuż obok słupka przymierzył Mateusz Praszelik.

Płocczanie swoją okazję wykreowali sobie siedem minut później. Z prawej strony dograł Damian Zbozień, a naciskany przez Piotra Celebana Sheridan spudłował głową z pięciu metrów. Z kolei w 68. minucie to Zbozień uderzał po podaniu, wprowadzonego chwilę wcześniej na murawę, Piotra Pyrdoła. Mając sporo miejsca defensor przestrzelił z ok. 11 metrów. Śląsk swoją szansę na gola wykreował sobie w 73. minucie. Wówczas przewrotką z siedmiu metrów uderzył Fabian Piasecki, wprost w Kamińskiego.

Dziesięć minut przed końcem cios powinna zadać Wisła. Po dograniu Zbozienia Patryk Tuszyński spudłował z kilku metrów. Śląsk gola na wagę trzech punktów mógł zdobyć w 85. minucie. Z trzech metrów uderzył Pich, trafił jednak w poprzeczkę. Poprawka poszybowała ponad bramką.

Jedyna bramka w meczu padła w 87. minucie. Torgil Gjertsen otrzymał dość przypadkowo piłkę przed polem karnym. Podprowadził ją kilka metrów i precyzyjnie uderzył przy słupku. Matus Putnocky nie był w stanie sięgnąć futbolówki.

Śląsk mógł wyrównać kilkadziesiąt sekund później. Popisał się Kamiński, który odbił piłkę po mocnym strzale z pola karnego Krzysztofa Mączyńskiego. Wrocławianie atakowali do końca, ale strat odrobić nie byli w stanie i płocczanie mogli się cieszyć z pierwszego zwycięstwa u siebie w trwającym sezonie.

Wisła Płock - Śląsk Wrocław 1:0 (0:0)
1:0 - Torgil Gjertsen 87'

Składy:

Wisła Płock: Krzysztof Kamiński - Damian Zbozień, Alan Uryga, Jakub Rzeźniczak - Milan Obradović Angel Garcia - Filip Lesniak Dusan Lagator Dawid Kocyła (67' Piotr Pyrdoł), Mateusz Szwoch (74' Torgil Gjertsen) - Cillian Sheridan (73' Patryk Tuszyński).

Śląsk Wrocław: Matus Putnocky - Piotr Celeban, Mark Tamas, Wojciech Golla, Dino Stiglec - Waldemar Sobota, Krzysztof Mączyński - Bartłomiej Pawłowski (71' Mathieu Scalet), Mateusz Praszelik (71' Marcel Zylla), Robert Pich - Erik Exposito (64' Fabian Piasecki).

Żółte kartki: Szwoch, Lagator (Wisła) oraz Piasecki (Śląsk).

Sędzia: Wojciech Myć (Lublin).

Czytaj także:
II liga: Stal Rzeszów dała plamę. Górnik Polkowice strzela gole jak na zawołanie
III liga. Ruch Chorzów uciekł rywalom. Zmiana na wagę wygranej

Źródło artykułu: