PKO Ekstraklasa. Wisła - Śląsk. Precyzja rezerwowego na wagę wygranej gospodarzy

Jeden gol padł w meczu Wisły Płock ze Śląskiem Wrocław. Dla Nafciarzy zdobył go w 87. minucie, precyzyjnym uderzeniem sprzed pola karnego, Torgil Gjertsen. To pierwsza wygrana płocczan na własnym terenie w sezonie.

Michał Piegza
Michał Piegza
Angel Garcia Cabezali i Waldemar Sobota PAP / Piotr Nowak / Na zdjęciu: Angel Garcia Cabezali i Waldemar Sobota
Wisła Płock w trwającym sezonie na własnym stadionie jeszcze nie wygrała. Śląsk w bieżących rozgrywkach mierzy wysoko. Goście byli faworytem niedzielnej potyczki.

Nafciarze mogli świetnie wejść w mecz. W 4. minucie Mateusz Szwoch dośrodkował z prawej strony, a Angel Garcia głową z siedmiu metrów uderzył w słupek.

W kolejnych minutach to goście mieli więcej z gry. Jednak nie potrafili wykreować sobie dogodnej okazji. W 18. minucie z dystansu uderzył Waldemar Sobota, Krzysztof Kamiński z małymi problemami piłkę złapał.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kapitalny gol w MLS. Takiej bramki nie powstydziłby się nawet Cristiano Ronaldo

W końcówce 1. połowy w ofensywie uaktywnili się gospodarze. W 38. minucie Garcia prostopadle zagrał do Cilliana Sheridana, ten wpadł z piłką w pole karne. Płaskie uderzenie minęło już bramkarza, ale także słupek

Po zmianie stron więcej z gry mieli wrocławianie. W 49. minucie sprzed pola karnego ponad bramką uderzył Robert Pich. Z kolei w 57. z prawej strony dośrodkował Bartłomiej Pawłowski, a głową tuż obok słupka przymierzył Mateusz Praszelik.

Płocczanie swoją okazję wykreowali sobie siedem minut później. Z prawej strony dograł Damian Zbozień, a naciskany przez Piotra Celebana Sheridan spudłował głową z pięciu metrów. Z kolei w 68. minucie to Zbozień uderzał po podaniu, wprowadzonego chwilę wcześniej na murawę, Piotra Pyrdoła. Mając sporo miejsca defensor przestrzelił z ok. 11 metrów. Śląsk swoją szansę na gola wykreował sobie w 73. minucie. Wówczas przewrotką z siedmiu metrów uderzył Fabian Piasecki, wprost w Kamińskiego.

Dziesięć minut przed końcem cios powinna zadać Wisła. Po dograniu Zbozienia Patryk Tuszyński spudłował z kilku metrów. Śląsk gola na wagę trzech punktów mógł zdobyć w 85. minucie. Z trzech metrów uderzył Pich, trafił jednak w poprzeczkę. Poprawka poszybowała ponad bramką.

Jedyna bramka w meczu padła w 87. minucie. Torgil Gjertsen otrzymał dość przypadkowo piłkę przed polem karnym. Podprowadził ją kilka metrów i precyzyjnie uderzył przy słupku. Matus Putnocky nie był w stanie sięgnąć futbolówki.

Śląsk mógł wyrównać kilkadziesiąt sekund później. Popisał się Kamiński, który odbił piłkę po mocnym strzale z pola karnego Krzysztofa Mączyńskiego. Wrocławianie atakowali do końca, ale strat odrobić nie byli w stanie i płocczanie mogli się cieszyć z pierwszego zwycięstwa u siebie w trwającym sezonie.

Wisła Płock - Śląsk Wrocław 1:0 (0:0)
1:0 - Torgil Gjertsen 87'

Składy:

Wisła Płock: Krzysztof Kamiński - Damian Zbozień, Alan Uryga, Jakub Rzeźniczak - Milan Obradović Angel Garcia - Filip Lesniak Dusan Lagator Dawid Kocyła (67' Piotr Pyrdoł), Mateusz Szwoch (74' Torgil Gjertsen) - Cillian Sheridan (73' Patryk Tuszyński).

Śląsk Wrocław: Matus Putnocky - Piotr Celeban, Mark Tamas, Wojciech Golla, Dino Stiglec - Waldemar Sobota, Krzysztof Mączyński - Bartłomiej Pawłowski (71' Mathieu Scalet), Mateusz Praszelik (71' Marcel Zylla), Robert Pich - Erik Exposito (64' Fabian Piasecki).

Żółte kartki: Szwoch, Lagator (Wisła) oraz Piasecki (Śląsk).

Sędzia: Wojciech Myć (Lublin).

Czytaj także:
II liga: Stal Rzeszów dała plamę. Górnik Polkowice strzela gole jak na zawołanie
III liga. Ruch Chorzów uciekł rywalom. Zmiana na wagę wygranej

Śląsk Wrocław rundę jesienną zakończy na podium?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×