Po gwałtownym wzroście liczby zakażeń koronawirusem, w ubiegłym tygodniu rząd zaostrzył obostrzenia. Ludzie na ulicach muszą nosić maseczki, a bary i restauracje są czynne tylko do 21.
Nowe restrykcje dotknęły także sport i rekreację. Wydarzenia sportowe zarówno w halach, jak na otwartych stadionach, zostały zamknięte dla publiczności. Podobnie jak - z małymi odstępstwami - kluby fitness, siłownie czy baseny.
Michał Listkiewicz podzielił się swoimi spostrzeżeniami na temat nowej rzeczywistości. Były prezes PZPN chwali ludzi za podporządkowanie się obostrzeniom.
ZOBACZ WIDEO: PKO Ekstraklasa. Mecze mogłyby odbywać się z kibicami? Prezes ligi odpowiada
"Brawo Polacy! Pociąg Gdynia - Warszawa pusty, stołeczne ulice także (pusta Warszawa jest piękna), o godzinie 21 ciemno w restauracjach i barach. I o to chodzi teraz, by za kilka tygodni(oby) życie wróciło do jakiej takiej normalności. I maseczki! W nich wszyscy przystojni" - napisał na Twitterze.
Od przełomu września i października codzienne raporty Ministerstwa Zdrowia nie napawają optymizmem. Mimo to dr Paweł Grzesiowski w rozmowie z WP SportoweFakty przekonuje, że obecna zła sytuacja epidemiczna w kraju powinna za niedługo się ustabilizować.
- Spodziewamy się, że do końca października te wysokie poziomy będą się utrzymywać, potem jeśli obostrzenia przyniosą oczekiwane efekty, powoli sytuacja będzie się poprawiała jak w marcu, kwietniu. Ja byłbym większym optymistą, możemy mieć szybciej poprawę sytuacji i odblokowanie obiektów, branż - mówi.
Dr Grzesiowski apeluje, by dostosować się do nowych obostrzeń. - Jeśli nie ograniczymy interakcji międzyludzkich, to polegniemy, bo nie ma miejsc w szpitalach. Każde nowe zachorowanie oznacza ryzyko, że ten pacjent trafi do szpitala.
Brawo Polacy! Pociąg Gdynia- Warszawa pusty, stołeczne ulice takoż( pusta Warszawa jest piękna), o godz.21 ciemno w restauracjach i barach. I to chodzi teraz, by za kilka tygodni(oby) życie wróciło do jakiej takiej https://t.co/ngyqKJSmkr i maseczki- w nich wszyscy przystojni
— Michał Listkiewicz (@MichaListkiewi1) October 21, 2020
Zobacz także:
Transfery. Wojciech Kowalczyk zakpił z Legii Warszawa i Arkadiusza Milika
Transfery. PKO Ekstraklasa. Legia Warszawa zmniejsza kadrę. Dominik Nagy odchodzi