34-latek znalazł się w meczowej kadrze Białej Gwiazdy po raz pierwszy od 18 września i meczu 4. kolejki PKO Ekstraklasy z Wisłą Płock, przegranego przez ekipę z Krakowa 0:3. Kilka dni później Wisła Kraków ogłosiła, że ma w drużynie pozytywny wynik testu na koronawirusa. Oficjalnie nie poinformowano, kto był zakażony.
Portal Interia.pl poinformował, że chodziło właśnie o Jakuba Błaszczykowskiego. Zapytany o to wprost trener Artur Skowronek tłumaczył się procedurami i powiedział, że "nie będzie podawać liczby ani nazwisk zakażonych osób, by je chronić". Fakty są jednak takie, że kapitan od połowy września nie zagrał w Wiśle.
W 67. minucie sobotniego spotkania Wisły z Podbeskidziem Bielsko-Biała Błaszczykowski pojawił się na boisku w miejsce Yawa Yeboaha. Gdy rozpoczął się doliczony czas gry "Kuba" dostał piłkę na prawym skrzydle, zbiegł do środka, w pole karne i strzałem lewą nogą pokonał Rafała Leszczyńskiego. Ustalił wynik meczu na 3:0. Więcej o spotkaniu TUTAJ.
Hej @LaczyNasPilka Kopia pewnej bramki?
— PKO BP Ekstraklasa (@_Ekstraklasa_) October 24, 2020
Podpowiemy: autor ten sam#WISPOD 3:0 pic.twitter.com/CBYC1ZGore
To gol, który przypomina choćby trafienie Błaszczykowskiego z meczu Euro 2016 z Ukrainą lub ze spotkania przeciwko Rosji na mistrzostwach Europy w Polsce.
Wisła Kraków przesunęła się na dziewiąte miejsce w tabeli PKO Ekstraklasy. Z siedmiu meczów wygrała dwa, a trzy zremisowała.
Czytaj też: Artur Skowronek: Zagraliśmy średnio, biorąc pod uwagę potencjał
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gol-marzenie w Katarze. Cudowna przewrotka na wagę wygranej