Premier League. Brighton & Hove Albion - West Bromwich Albion. Remis, który utworzył grupę walczących o utrzymanie

PAP/EPA / GLYN KIRK / POOL / Na zdjęciu: mecz Brighton - WBA
PAP/EPA / GLYN KIRK / POOL / Na zdjęciu: mecz Brighton - WBA

Brighton & Hove Albion zremisował 1:1 z West Bromwich Albion, a wynik ten sprawia, że zaczyna nam się powoli klarować grupa zespołów walczących o utrzymanie w Premier League. Wśród nich znajdują się właśnie "Mewy" i WBA.

Na początku to goście chcieli przycisnąć i spróbować pokazać swoją wyższość w tym meczu. Szukali możliwości grania szeroko lub strzałów z dystansu. Aktywny przed polem karnym był Filip Krovinovic, to on tworzył największe zagrożenie przed bramką strzeżoną przez Matta Ryana.

Po kilkunastu minutach gry rytm zaczęli łapać gospodarze, w dużej mierze dzięki dobrej pracy środkowych pomocników. Adam Lallana i Yves Bissouma kontrolowali tempo gry, co pozwoliło zamknąć przeciwnika na jego połowie. "Mewy" chciały za wszelką cenę wjechać z piłką w pole karne i taką taktykę stosowali ponad 60 minut. Przy jednej takiej akcji pod koniec pierwszej połowy zdobyli bramkę. Tariq Lamptey przebił się pod bramkę, zagrał na trzeci mecz i nieszczęśliwie interweniowali Darnell Furlong i Jake Livermore. Został zapisany gol samobójczy na koncie drugiego z obrońców West Bromu.

W drugiej części WBA szarpał grę, co pozwoliło tworzyć dość groźne kontrataki. Cały czas trzeba było uważać na Kronovicia, ale wiatr w żagle łapał Matheus Pereira. Brazylijczyk miał najlepszą szansę na zdobycie gola, ale z 25 metrów trafił w słupek.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gol-marzenie w Katarze. Cudowna przewrotka na wagę wygranej

Do końca Brighton & Hove starało się grać na posiadanie piłki, a goście pracowali coraz wyższym pressingiem, co przyniosło wymierny skutek. Udało się stworzyć groźną sytuację na kilka minut przed ostatnim gwizdkiem i zakończyć ją golem. Piłka dotarła w polu karnym do Karlana Ahearne'a-Granta, a ten huknął pod poprzeczkę i dał remis.

West Brom poczuł szansę, by zgarnąć pełną pulę. Nastawił się na ofensywę i ambitną grę, stłamsił Brighton & Hove, ale ostatecznie nie udało się wygrać. Skończyło się remisem 1:1. Tym samym WBA nie pozwolił odlecieć "Mewom" od grupy zespołów, które prawdopodobnie powalczą o utrzymanie w Premier League.

Brighton and Hove Albion - West Bromwich Albion 1:1 (1:0)
1:0 - Jake Livermore (sam.) 40'
1:1 - Karlan Ahearne-Grant 83'

Czytaj też:
Pogba o zamieszaniu nt. jego gry w kadrze
Evra krytykuje transfer van de Beeka

Komentarze (0)