W przerwie wtorkowego meczu pomiędzy Borussią M'gladbach i Realem Madryt (2:2) kamery zarejestrowały wymianę zdań pomiędzy Karimem Benzemą i Ferlandem Mendym. Jak ustalono we francuskim programie "Telefoot", napastnik miał skarżyć się na grę Viniciusem Juniorem.
- Robi co chce. Nie graj z nim bracie. Gra przeciwko nam - miał narzekać doświadczony zawodnik. Borussia do przerwy prowadziła z Realem 1:0, a po przerwie jeszcze podwyższyła prowadzenie. Mecz ostatecznie zakończył się remisem 2:2, a Real dwa gole strzelił w końcówce.
Jak donosi "Marca", w środę piłkarze Realu mieli wolne, a w czwartek wrócili do treningów. Wtedy Benzema i Vinicius szybko wyjaśnili całą sytuację. Francuz podszedł do młodszego kolegi, aby z nim porozmawiać. Żaden z nich nie chciał przywiązywać do tego incydentu większej uwagi.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gol-marzenie w Katarze. Cudowna przewrotka na wagę wygranej
Z medialnej relacji wynika, że obaj postrzegają to jako część napięcia, jakie towarzyszy meczom. Dlatego Brazylijczyk bez wahania przyjął wyjaśnienia bardziej doświadczonego kolegi z zespołu. Benzema tłumaczył, że nie chciał urazić Viniciusa swoimi słowami. Obaj wcześniej mieli świetne relacje i to ma się nie zmienić.
Sam klub prosił o szybkie zakończenie sprawy. Sztab szkoleniowy Królewskich doskonale wie, że zespół potrzebuje jedności, a konflikty mogą pogorszyć atmosferę. Real musi wygrać najbliższy mecz Ligi Mistrzów z Interem Mediolan, by zachować szansę na awans do fazy pucharowej.
Czytaj także:
Jakub Moder z optymizmem przed kolejnymi meczami. "Ta gra w końcu przyniesie punkty"
Dariusz Żuraw: Nie spuszczać głów