Majdan opuścił szpital. "Zapalenie płuc to bardzo poważna choroba"

WP SportoweFakty / Na zdjęciu: Radosław Majdan
WP SportoweFakty / Na zdjęciu: Radosław Majdan

- Muszę się jeszcze oszczędzać, ale jest coraz lepiej. Odzyskałem głos i po przerwie na mecze reprezentacji będę mógł wrócić do komentowania - mówi Radosław Majdan. Były bramkarz, obecnie komentator piłkarski, przechodził ostatnio koronawirusa.

W tym artykule dowiesz się o:

Były reprezentant Polski najpierw leczył się w domu. Przez kilka dni brał antybiotyk, ale stan jego zdrowia się pogarszał. W końcu Radosław Majdan zdecydował się pojechać do szpitala. Po szczegółowych badaniach lekarze stwierdzili, że dla jego zdrowia lepiej będzie, jeżeli zostanie na obserwacji.

Majdan był mocno osłabiony, koronawirus zaatakował jego płuca. Były zawodnik dostał silnego zapalenia płuc. Wysiłek sprawiało mu nawet mówienie, miał mocną chrypę. Dopiero w szpitalu zaczął wracać do formy. - Takiego zmęczenia nie czułem nigdy w życiu, a przecież grałem kilka lat w piłkę i raczej się nie oszczędzałem - były piłkarz opowiadał nam podczas pobytu w szpitalu. - Do tego dochodziły inne bóle: przede wszystkim głowy. Rozrywało mi ją. Po każdym oddechu dostawałem ataków nienaturalnego kaszlu, dusiłem się. Przez osłabienie nie byłem w stanie wejść pod prysznic i się wykąpać - mówił.

Od kilku dni Majdan jest już w domu. Czuje się znacznie lepiej. - Każdy dzień działa na moją korzyść. Od momentu wyjścia ze szpitala, czyli niedzieli, widzę stałą poprawę - mówi nam Majdan. - Wróciła energia, mam już również "swój" głos. Bardzo mnie to cieszy, bo już nie mogę doczekać się powrotu do pracy - komentuje.

Siedmiokrotny reprezentant Polski na stałe współpracuje ze stacją Canal Plus i jest komentatorem meczów ekstraklasy. - Wszystko wskazuje na to, że wrócę do pracy w połowie listopada, po przerwie na spotkania reprezentacji. Mecze komentujemy ze studia, więc nie będzie zagrożenia. Staram się teraz nie wychodzić na dwór, zapalenie płuc to bardzo poważna choroba. W tym roku raczej na pewno nie wybiorę się na stadion - opowiada.

Były bramkarz docenia, że udało mu się zwalczyć koronawirusa bez większego uszczerbku na zdrowiu. W przyszłości przejdzie badania kontrolne. - Za mniej więcej 2-3 miesiące czeka mnie prześwietlenie płuc. Na razie będę się oszczędzał. Ograniczam treningi i ćwiczenia - mówi. Nie chce jednak dłużej roztrząsać choroby i jej skutków. - Każdy przechodzi chorobę na swój sposób, ma swoje problemy. Bardzo się cieszę, że powoli wracam do zdrowia. Trzymam kciuki za wszystkich, którzy przechodzą COVID-19 - kończy Majdan.

Transfery. Premier League. Kamil Grosicki: Nie chciałem odchodzić z WBA

Mateusz Skwierawski: O Milika się nie martwię [KOMENTARZ]

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Piękna bramka w Dębicy. Tak strzelają w III lidze

Źródło artykułu: