La Liga. Deportivo Alaves - FC Barcelona. Zła seria zespołu Koemana trwa. Kosztowny kiks Neto

Getty Images / Juan Manuel Serrano / Na zdjęciu: piłkarze FC Barcelona. Na pierwszym planie: Gerard Pique
Getty Images / Juan Manuel Serrano / Na zdjęciu: piłkarze FC Barcelona. Na pierwszym planie: Gerard Pique

W La Liga FC Barcelona nie wygrała po raz czwarty z rzędu. Tym razem zespół Ronalda Koemana tylko zremisował na wyjeździe 1:1 z Deportivo Alaves. W 1. połowie fatalny w skutkach błąd popełnił bramkarz gości.

To nie jest dobry czas w La Lidze Barcelony. Katalończycy ostatnio nie potrafili w lidze wygrać. Promykiem nadziei było zwycięstwo w Lidze Mistrzów w Turynie nad Juventusem.

W potyczce z Deportivo Alaves wicemistrzowie Hiszpanii od początku zaatakowali. Na pierwszą okazję musieliśmy jednak czekać do 13. minuty. Wówczas Ansu Fati znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem, ale uderzył obok słupka.

Siedem minut później do siatki gospodarzy powinien trafić Antoine Griezmann, jednak uderzając z pola karnego skiksował.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: niecodzienna sytuacja w Rumunii. Bramkarz bohaterem!

Gospodarze skupiali się na defensywie i dość niespodziewanie w 31. minucie objęli prowadzenie. Fatalnie w sytuacji zachował się Murara Neto Norberto. Podanie Gerarda Pique , a bramkarz nie potrafił przyjąć piłki. Golkiper... sam założył sobie siatkę, po chwili futbolówkę przejął Luis Rioja i z bliska wpakował do siatki.

Katalończycy klarowną szansę na wyrównanie stworzyli sobie dopiero po zmianie stron. W 54. minucie po dograniu z pierwszej piłki z sześciu metrów uderzył Fati, jednak przestrzelił.

Od 62. minucie Barcelona grała w przewadze. Za dwie żółte kartki boisko musiał opuścić Jota. Goście szybko to wykorzystali. Kilkadziesiąt sekund później był już remis. Obrońca Deportivo chciał wybić piłkę, ale dość przypadkowo podał do Antoine Griezmanna. Francuz urwał się obrońcy i technicznym strzałem ponad bramkarzem trafił do siatki.

Po niespełna minucie gości na prowadzenie powinien wyprowadzić Lionel Messi. Strzał Argentyńczyka z pola karnego kapitalnie obronił Fernando Pacheco. Z kolei w 71. minucie piłka po strzale Griezmanna wpadła do bramki, ale podający Francisco Trincao był na spalonym i trafienie nie zostało uznane.

Wicemistrzowie atakowali do końca. Miejscowi momentami bronili się całym zespołem. W końcówce kilka razy było groźnie pod bramką Deportivo. Dobrze w bramce zachowywał się jednak Pacheco. Gole w spotkaniu ostatecznie nie padły i Barcelona po raz czwarty z rzędu w La Liga nie wygrała.

Deportivo Alaves - FC Barcelona 1:1 (1:0)
1:0 - Luis Rioja 31'
1:1 - Antoine Griezmann 63'

Składy:

Deportivo Alaves: Fernando Pacheco - Edgar Mendez (58' Tomas Tavares), Ximo Navarro (41' Martin Aguirregabiria), Victor Laguardia, Florian Lejeune, Ruben Duarte - Jota, Tomas Pina (72' Adrian Marin), Rodrigo Battaglia, Luis Rioja (72' Manu Garcia) - Deyverson (57' Joselu).

FC Barcelona: Murara Neto Norberto - Sergi Roberto, Gerard Pique, Clement Lenglet (46' Pedri), Jordi Alba (69' Sergino Dest) - Sergio Busquets (46' Miralem Pjanić), Frenkie De Jong - Ousmane Dembele (46' Francisco Trincao), Lionel Messi, Ansu Fati (78' Martin Braithwaite) - Antoine Griezmann.

Żółte kartki: Jota, Deyverson, Duarte, Deyverson (Deportivo) oraz Messi, Busquets, Lenglet (Barcelona).

Czerwona kartka: Jota (Deportivo) /za dwie żółte, 62'/.

Sędzia: Alejandro Hernandez.

* * *
Athletic Bilbao - Sevilla FC 2:1 (0:1)
0:1 - El Nesyri 9'
1:1 - Muniain 76'
2:1 - Sancet 86'

Osasuna Pampeluna - Atletico Madryt 1:3 (0:1)
0:1 - Felix (k.) 43'
0:2 - Felix 60'
1:2 - Budimir 80'
1:3 - Torreira 88'

Czytaj także:
Kłopoty reprezentanta Polski. Damian Kądzior nie podnosi się z ławki rezerwowych
La Liga: Cadiz CF nie zwalnia. Damian Kądzior dostał kwadrans od trenera

[multitable table=1243 timetable=10738]Tabela/terminarz[/multitable]

Komentarze (1)
avatar
Jacek Kowalski
1.11.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Raz Griezmann odważył się strzelić, zamiast ciągle podawać do Messiego i od razu bramka.