Cristiano Ronaldo skomentował kapitalny powrót. Na jedno pytanie nie chciał odpowiedzieć

PAP/EPA / PASQUALE BOVE / Na zdjęciu: Cristiano Ronaldo
PAP/EPA / PASQUALE BOVE / Na zdjęciu: Cristiano Ronaldo

W wielkim stylu po zakażeniu koronawirusem wrócił Crisitano Ronaldo. Portugalczyk zdobył dwa gole i poprowadził Juventus do zwycięstwa. Po spotkaniu był w bardzo dobrym nastroju, ale odmówił odpowiedzi na jedno z pytań dziennikarza.

W tym artykule dowiesz się o:

- CR7 (pseudonim Ronaldo - przyp. red.) powrócił - mówił z uśmiechem do kamery po wygranej mistrzów Włoch nad Spezią 4:1 w ramach Serie A. Portugalczyk wszedł na boisko w 56. minucie, przy stanie 1:1, i zdobył dwa gole (więcej o meczu TUTAJ).

Cristiano Ronaldo na boisko chciał wrócić już w środku tygodnia - w meczu Ligi Mistrzów z FC Barcelona. Dzień wcześniej otrzymał jednak kolejny pozytywny wynik testu na koronawirusa i nie został dopuszczony do meczu. "Testy PCR to g****" - napisał w jednym z komentarzy w mediach społecznościowych. Wpis szybko zyskał na popularności i piłkarz zdecydował się go usunąć (więcej TUTAJ).

Właśnie na pytanie dotyczące tych słów nie chciał odpowiadać Ronaldo. - Nie chcę o tym rozmawiać. Najważniejsze jest to, że wróciłem i wygraliśmy - uciął krótko Portugalczyk. - Nie miałem żadnych objawów i czułem się dobrze. Dzisiaj wróciłem do tego, co lubię: do gry w piłkę nożną - podkreślił.

Po 6. kolejkach Juventus jest trzeci i ma 4 punkty straty do lidera AC Milan. - Serie A jest konkurencyjną ligą. Milan robi świetną robotę, podobnie jak Lazio i Napoli. Musimy ciężko pracować, ale jesteśmy coraz lepsi - dodał Ronaldo.

Dla 35-latka był to pierwszy mecz od blisko miesiąca. Ronaldo na początku października otrzymał pozytywny wynik testu na koronawirusa i musiał opuścić mecz reprezentacji ze Szwecją, a także cztery spotkania Juventus FC. W tym czasie "Stara Dama" niespodziewanie remisowała w Serie A z Crotone i Hellas Werona, a w Lidze Mistrzów pokonała Dynamo Kijów i przegrała z FC Barcelona.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kompletnie zaskoczył bramkarza. Komentator "odleciał"

Źródło artykułu: