Premier League. Fulham - West Bromwich Albion. Beniaminek z Londynu w końcu gra dobrze i wygrywa

Fulham zagrało pewnie przez 90 minut, w końcu wygrało i wyszło ze strefy spadkowej. Zwycięstwo 2:0 nad West Bromem może być przełomowe w perspektywie reszty sezonu.

Marcin Jaz
Marcin Jaz
radość piłkarzy Fulham PAP/EPA / Frank Augstein / POOL / Na zdjęciu: radość piłkarzy Fulham
Początek meczu zdecydowanie należał do beniaminka z Londynu. Fulham grało szybciej i dokładniej, częściej zagrażało bramce gości. Efektem tego były dwie bramki zdobyte w pięć minut. Najpierw prowadzenie w 26. minucie dał Bobby Reid. Poszło dośrodkowanie z lewej strony, a na głowę strzelca piłkę zgrał wysoko skaczący Aleksandar Mitrović.

Później wynik podwyższył Ola Aina, posyłając bombę zza pola karnego w samo okienko. Obrońcy West Bromwich Albion zostawili mu bardzo dużo przestrzeni do strzału. W całej pierwszej części gospodarze oddali dwa razy więcej strzałów od przeciwnika.

W drugiej połowie Fulham nieco zwolniło grę i starało się utrzymywać przy piłce, ale wciąż wyglądało na drużynę lepiej poukładaną. WBA musiał biegać za piłką, a gdy ją przejął, rozrzucał ją natychmiast na lewą lub prawą flankę. Skrzydłowi nie mieli jednak za bardzo pomysłu, jak stworzyć kolegom dobrą sytuację.

ZOBACZ WIDEO: Euro 2020. Słowacja krok od wyjazdu na mistrzostwa Europy i rywalizacji z Polską w grupie. "Wszystko może się zdarzyć"

W końcówce Fulham mogło zabić mecz, ale Bobby Reid zmarnował kontrę. Jego strzał z 10 metrów do praktycznie pustej bramki w ostatniej chwili zablokował obrońca na linii bramkowej. VAR sprawdzał, czy nie było zagrania ręką, ale nie dopatrzył się przekroczenia przepisów. Piłka nie przekroczyła też linii całym obwodem.

Ostatecznie Fulham dowiozło wygraną 2:0 do końca. To pierwsze zwycięstwo beniaminka w lidze i dzięki temu wyszedł ze strefy spadkowej, spychając tam WBA.

Kamil Grosicki, którego West Brom niedawno dopisał do listy graczy w Premier League, nie załapał się nawet na ławkę rezerwowych.

Fulham FC - West Bromwich Albion 2:0 (2:0)
1:0 - Bobby Reid 26'
2:0 - Ola Aina 30'

Czytaj też:
Mourinho komentuje gola Bale'a
Roy Keane: Jest powód do paniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×