Gdy 27 września TSG 1899 Hoffenheim pokonywał Bayern Monachium 4:1, eksperci stawiali na to, że klub ten może włączyć się nawet do walki o podium Bundesligi. Jednak od tego czasu Wieśniacy nie wygrali żadnego spotkania. W czterech ligowyc meczach zdobyli punkt, a w trzech z nich musieli sobie radzić bez swojego najlepszego strzelca, Andreja Kramaricia, który był zakażony koronawirusem. Do tego dochodzą dwie porażki w Lidze Europy.
W poniedziałkowym starciu przeciwko 1.FC Unionowi Berlin nie nastąpiło przełamanie. Wszystko, co złe dla gospodarzy zaczęło się w 58. minucie. Wtedy Robert Skov popełnił taktyczny faul w polu karnym, za który został wyrzucony z boiska, a jedenastkę na gola zamienił Max Kruse.
Grający w dziesiątkę Wieśniacy zdołali doprowadzić do remisu. W 80. minucie Munas Dabbur ograł w polu karnym dwójkę obrońców i strzałem pod poprzeczkę pokonał bramkarza Unionu. Jednak zespół ze stolicy Niemiec zdołał jeszcze odpowiedzieć dwoma trafieniami. Najpierw gola strzelił Joel Pohlanpalo, a w końcówce do siatki rywali trafił Cedric Teuchert.
TSG 1899 Hoffenheim - 1.FC Union Berlin 1:3 (0:0)
0:1 - Max Kruse (k.) 60'
1:1 - Munas Dabbur 80'
1:2 - Joel Pohjanpalo 85'
1:3 - Cedric Teuchert 90+4'
[multitable table=1247 timetable=10723]Tabela/terminarz[/multitable]
Czytaj także:
PKO Ekstraklasa. Lewczuk i Pehkart zagrali z Wartą mimo objawów koronawirusa? "Spodziewamy się najgorszego"
Fortuna Puchar Polski: Lech Poznań wywalczył awans, ale momentami było nerwowo
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: niecodzienna sytuacja w Rumunii. Bramkarz bohaterem!