Piłkarze klubu z Bundesligi przeszli testy na koronawirusa o północy

Niemieccy działacze wprowadzili surowe obostrzenia, aby zmniejszyć ryzyko kolejnych zakażeń. Jednych z "narzędzi" są testy wykrywające wirusa.

Krzysztof Gieszczyk
Krzysztof Gieszczyk
piłkarze FC Koeln Getty Images / Ronald Wittek - Pool / Na zdjęciu: piłkarze FC Koeln
Jeśli piłkarze chcą grać, muszą zgadzać się na nietypowe utrudnienia. Jednym z nich są obowiązkowe testy na obecność koronawirusa. W ten sposób kluby starają się zmniejszać prawdopodobieństwo przenoszenia COVID-19. Dzieje się tak m.in. w Niemczech.

"Bild" informuje, że piłkarze 1.FC Koeln musieli pojawić się na testach koronawirusowych 5 minut po północy. Zgodnie bowiem z przepisami sprawdzanie musi zakończyć się dzień przed meczem. Dwa tygodnie wcześniej piłkarze z Kolonii grali w Stuttgarcie, a wtedy testy przeprowadzano dzień przed spotkaniem o 7:30 rano.

Teraz działacze uznali, że lepiej ściągnąć zawodników w nocy i pozwolić im się wyspać niż zwoływać ich rano. Tak też się stało i samochody z zawodnikami podjeżdżały pod klubowy budynek. Nie wiadomo jeszcze, jak przebiegły testy, a "Bild" informuje, że jeszcze nie ma wyników.

Zgodnie z przepisami w Bundeslidze na mecz mogą wyjechać tylko piłkarze, którzy będą mieli negatywny wynik. Spotkanie z Werderem odbędzie się w piątek o 20.30.

CZYTAJ TAKŻE Trudny powrót Macieja Muzaja po koronawirusie. "Skoczyłem dwa razy i zrobiło mi się ciemno przed oczami"

CZYTAJ TAKŻE Koronawirus. PKO Ekstraklasa. Szybkie testy mają zwiększyć bezpieczeństwo w klubach

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: zwariowana końcówka meczu. Rozpacz, euforia i kolejny dramat
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×