Liga Europy. Mariusz Rumak tonuje nastroje. Lech Poznań nie do końca go zachwycił

WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Mariusz Rumak
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Mariusz Rumak

Czy Lech Poznań przeciwko Standardowi Liege zagrał najlepszy mecz w tym sezonie? Mariusz Rumak uważa, że nie do końca. Zwraca uwagę, że niewiele brakowało, a Belgowie jeszcze przed przerwą doprowadziliby do remisu.

[tag=545]

Lech Poznań[/tag] w trzeciej kolejce zdobył pierwsze punkty w tym sezonie Ligi Europy. Przedstawiciel PKO Ekstraklasy od razu dopisał do swojego konta zwycięstwo, bo na własnym stadionie pokonał Standard Liege 3:1.

Drużyna Dariusza Żurawia została obsypana pochwałami. Mariusz Rumak jednak tonuje nastroje. Były szkoleniowiec "Kolejorza" wytyka mankamenty i nie uważa, że był to najlepszy mecz poznaniaków w tym sezonie.

- Jeżeli spojrzymy na wynik, to tak. Nie odbieram go jednak w taki sposób, jeśli chodzi o organizację i kulturę gry. Było trochę niefrasobliwości i wdało się kilka błędów. Na szczęście Standard nie potrafił ich odpowiednio wykorzystać, wyprowadzał nieskuteczne kontry. Pamiętajmy, że gracze belgijskiego klubu mieli jeszcze w pierwszej połowie sytuację na 2:2. Trzeba podkreślić, że "Kolejorz" grał przeciwko słabszemu zespołowi niż Benfica czy Rangers i dodatkowo osłabionemu - tłumaczy Rumak w "Przeglądzie Sportowym".

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: zwariowana akcja na wagę 3 pkt.! Najpierw trafił kolegę w pośladki, a potem...

Trener jednak widział też wiele pozytywnych elementów w grze Lecha. Indywidualnie pochwalił Pedro Tibę, Mikaela Ishaka, Michała Skórasia i Tymoteusza Puchacza. Na temat ostatniego z nich dużo się mówi, że powinien zostać powołany do reprezentacji Polski.

- Być może już powinien dostać powołanie, ale ma dużą konkurencję na swojej pozycji, mimo że kilka lat temu na lewej obronie mieliśmy braki. Chłopaków z jego atutami ofensywnymi mamy jednak niewielu. Ze Standardem był bezbłędny. Na pewno zasługuje, żeby być w kręgu zainteresowań pierwszej kadry. Jest wszechstronny, może występować również jako skrzydłowy, choć dla mnie jest obrońcą - komentuje.

Lech w niedzielę gra w lidze hitowe spotkanie z Legią Warszawa. Potem zawodnicy będą mieć trochę wolnego, bo będzie przerwa na mecze reprezentacji. Pod koniec listopada "Kolejorz" zagra w liderem PKO Ekstraklasy Rakowem Częstochowa (22.11), a potem rewanż w LE ze Standardem Liege (26.11).

Liga Europy. Lech Poznań - Standard Liege. Filip Bednarek zadowolony po meczu: Komplementy dla całej defensywny >>

Liga Europy. Lech Poznań - Standard Liege. Michał Skóraś: Myślę, że da mi to pozytywnego kopa >>

Komentarze (3)
AnżejLuj
6.11.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Miło posłuchać eksperta, za czasów którego Kolejorz wspiął się na wyżyny w kategorii kopania się po czołach, a w Europie za silny był półamatorski zespół z Islandii. 
avatar
M70
6.11.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Za czasów Rumaka to Lech grał dopiero piłkę!!!