Zaskakujące zdjęcie Krzysztofa Piątka. Zaciekawił kibiców

YouTube / Hertha Berlin / Na zdjęciu: Krzysztof Piątek
YouTube / Hertha Berlin / Na zdjęciu: Krzysztof Piątek

Krzysztof Piątek występuje w klubie z Berlina, jednak wciąż nie wiadomo, jak potoczy się jego kariera. Sam postarał się o to, żeby plotkowano na temat jego przyszłości.

Do samego końca okna transferowego ACF Fiorentina - zdaniem włoskich mediów - walczyła o pozyskanie Krzysztofa Piątka. Przedstawiciele klubu z Florencji za wszelką cenę dążyli do zakupu polskiego napastnika.

Było kilka podejść pod Piątka, który nie ukrywał chęci powrotu na Półwysep Apeniński. Ostatecznie do transakcji nie doszło.

Piątek cały czas uważnie obserwuje to, co dzieje się we włoskim klubie. To potwierdza najnowsze zdjęcie, które Polak wrzucił na Instagramie.

Trzeba przyznać, że napastnikowi udało się jedną fotką podsycić sporo plotek na swój temat. Zaciekawieni kibice już zastanawiają, czy to zapowiedź transferu za kilka miesięcy.

ZOBACZ WIDEO: Roman Kosecki optymistą w sprawie reprezentacji. "Czas działa na naszą korzyść"

Piątek opublikował zdjęcie, na którym - jeszcze w koszulce Genoa CFC - rozmawia z trenerem Cesare Prandellim. "Powodzenia panie Prandelii" - napisał. Taki wpis odnosi się do powrotu doświadczonego Włocha na ławkę trenerską. Prandelli po 10 latach wrócił do Fiorentiny. Były selekcjoner reprezentacji Włoch pozostawał bez pracy od czerwca 2019 roku. Czy już niedługo dołączy do niego Piątek? Obaj w czasach Genui byli ze sobą w świetnych relacjach.

Na razie Polak walczy o swoją przyszłość w Hercie Berlin. W ostatnim spotkaniu strzelił gola i zanotował asystę. Zgłosił swoją gotowość trenerowi Bruno Labbadi. Ten chce na niego postawić w kolejnych meczach. Jeśli wykorzysta szansę, zostanie w Niemczech na dłużej. Zwłaszcza, że jego konkurent do gry w ataku nabawił się kontuzji.

Czytaj także:
Mój klient był szantażowany dwukrotnie! Adwokat Lewandowskiego odpowiada Kucharskiemu
Krzysztof Piątek stanie przed wielką szansą. Ważne słowa trenera Herthy Berlin

Źródło artykułu: