Fortuna I liga: Górnik Łęczna wygrał trudną batalię. GKS 1962 Jastrzębie pozbawiony punktu w doliczonym czasie

Newspix / PRZEMEK GABKA / 400mm.pl  / Na zdjęciu: piłkarze Górnika Łęczna
Newspix / PRZEMEK GABKA / 400mm.pl / Na zdjęciu: piłkarze Górnika Łęczna

Górnik Łęczna miał skomplikowane zadanie w meczu z GKS-em 1962 Jastrzębie, mimo to postawił na swoim. Dzięki bramce Adriana Cierpki w ostatniej doliczonej minucie zwyciężył 2:1 i pozostaje blisko miejsc premiowanych awansem do PKO Ekstraklasy.

Górnik Łęczna przegrał poprzedni mecz 1:2 z Bruk-Betem Termalicą Nieciecza i była to pierwsza porażka beniaminka od 11 lipca. Podopieczni Kamila Kieresia zostali zatrzymani po serii 13 meczów. W środę powrócili na własny stadion i podjęli GKS 1962 Jastrzębie, który dla odmiany poprzedni mecz wygrał 2:0 z Odrą Opole po 10 meczach bez zwycięstwa. Gospodarze w weekend zahamowali, a goście przełamali się, dlatego obraz rywalizacji był małą niewiadomą.

Górnik objął prowadzenie już w 12. minucie, ale później spotkanie nie było dla niego proste. Karol Struski sam odebrał piłkę gościom, pomknął z nią w pole karne przeciwnika i pokonał strzałem Mariusza Pawełka. Jastrzębianie potrafili szybko odpowiedzieć już w 19. minucie. Daniel Rumin był w polu karnym Górnika przy okazji rzutu rożnego i po dośrodkowaniu strzelił z bliska na 1:1.

Gospodarze mieli przewagę pod względem posiadania piłki, co nie było zaskoczeniem. GKS odpowiadał szybkimi wypadami i w 57. minucie uzyskał nawet małą przewagę w statystyce strzałów celnych 4:3. Maciej Gostomski popisał się paradą po uderzeniu z dystansu i nie pozwolił jastrzębianom na zdobycie prowadzenia. Górnik odpowiadał nieco dłuższymi i bardziej starannymi rozegraniami, jednak wynik długo nie zmieniał się.

ZOBACZ WIDEO: Roman Kosecki optymistą w sprawie reprezentacji. "Czas działa na naszą korzyść"

Łęcznianie zaryzykowali w końcówce spotkania, żeby nie pozwolić sobie na stratę punktów w meczu z nisko notowanym przeciwnikiem na własnym stadionie. W 90. minucie mieli czego żałować, ponieważ Paweł Wojciechowski nie wykorzystał rzutu karnego. Nie była to jednak ostatnia szansa na rozstrzygnięcie pojedynku. W doliczonym czasie Górnik ruszył do desperackiego ataku i nie po raz pierwszy w sezonie postawił na swoim na finiszu. Adrian Cierpka okazał się kluczowym zawodnikiem i główkował z bliska na 2:1.

Górnik Łęczna - GKS 1962 Jastrzębie 2:1 (1:1)
1:0 - Karol Struski 12'
1:1 - Daniel Rumin 19'
2:1 - Adrian Cierpka 90'

W 90. minucie Paweł Wojciechowski (Górnik) nie wykorzystał rzutu karnego. Strzelił nad bramką.

Składy:

Górnik: Maciej Gostomski - Paweł Sasin, Paweł Baranowski, Tomasz Midzierski, Leandro, Karol Struski, Marcin Stromecki (71' Michał Goliński), Tomasz Tymosiak, Aron Stasiak (67' Serhij Krykun), Bartłomiej Kalinkowski (76' Adrian Cierpka), Przemysław Banaszak (67' Paweł Wojciechowski)

GKS: Mariusz Pawełek - Szymon Zalewski, Mateusz Bondarenko, Michał Rutkowski, Dawid Witkowski, Lukas Bielak, Farid Ali (90' Patryk Skórecki), Daniel Feruga (62' Łukasz Zejdler), Marek Mróz, Kamil Jadach (66' Jakub Apolinarski), Daniel Rumin

Żółte kartki: Banaszak (Górnik) oraz Ali, Rutkowski (GKS)

Sędzia: Grzegorz Kawałko (Białystok)

#DrużynaMZRPBramkiPkt
1 Radomiak Radom 34 20 8 6 49:20 68
2 Bruk-Bet Termalica Nieciecza 34 18 11 5 56:28 65
3 GKS Tychy 34 18 9 7 49:27 63
4 Arka Gdynia 34 17 9 8 51:32 60
5 ŁKS Łódź 34 17 7 10 59:41 58
6 Górnik Łęczna 34 15 11 8 47:30 56
7 Miedź Legnica 34 13 12 9 49:36 51
8 Odra Opole 34 13 10 11 35:41 49
9 Widzew Łódź 34 11 13 10 30:36 46
10 Sandecja Nowy Sącz 34 12 9 13 42:50 45
11 Chrobry Głogów 34 12 8 14 34:45 44
12 Korona Kielce 34 11 8 15 31:46 41
13 Puszcza Niepołomice 34 10 7 17 32:46 37
14 GKS Jastrzębie 34 10 5 19 32:48 35
15 Stomil Olsztyn 34 9 8 17 31:48 35
16 Resovia 34 8 8 18 27:45 32
17 Zagłębie Sosnowiec 34 8 6 20 35:43 30
18 GKS Bełchatów 34 6 7 21 24:51 23

Czytaj także: Joan Roman zmienił imię. Na cześć bohatera kreskówki

Czytaj także: Zagłębie Sosnowiec zmienia trenera. Krzysztof Dębek nie potrafił poprawić wyników

Źródło artykułu: