Krzysztof Piątek spotkał legendę. Czuły komentarz żony

PAP / Andrzej Grygiel / Na zdjęciu od lewej: Krzysztof Piątek
PAP / Andrzej Grygiel / Na zdjęciu od lewej: Krzysztof Piątek

To są dni Krzysztofa Piątka. Najpierw strzelił w Bundeslidze, a potem w reprezentacji. Później zrobił sobie pamiątkowe zdjęcie z legendą Milanu, a jego świetny występ przeciwko Ukrainie czule skomentowała żona, Paulina Piątek.

Przełamanie Krzysztofa Piątka? Coraz więcej na to wskazuje. W ciągu pięciu dni napastnik strzelił dwa gole. Najpierw, po wejściu z ławki, trafił w Bundeslidze dla Herthy Berlin. W środę, grając od pierwszego gwizdka, wyprowadził Polskę na prowadzenie 1:0 w towarzyskim meczu z Ukrainą.

Pod koniec pierwszej połowy starcia na stadionie Śląskim bezmyślnie zachował się bramkarz gości. Andrij Łunin wyszedł przed bramkę, ale źle trafił w piłkę. Przejął ją Piotr Zieliński i podał do Krzysztofa Piątka. 25-latek idealnie przymierzył i trafił do pustej bramki Ukraińców (zobacz tego gola TUTAJ).

Później napastnik reprezentacji Polski odniósł się do meczu na Instagramie. Do krótkiego pomeczowego komentarza dołączył zdjęcie z... Andrijem Szewczenką, selekcjonerem reprezentacji Ukrainy i legendą AC Milan.

"Legenda i jeden z moich prawdziwych zwolenników na drodze. Zdaliśmy egzamin przed Ligą Narodów UEFA" - napisał na Instagramie Krzysztof Piątek. Zdjęcie napastnika czule skomentowała jego żona Paulina Piątek, pisząc: "Brawo skarbie".

Szewczenko reprezentował Milan przez osiem lat. Furorę we włoskim klubie zrobił w latach 1999-2006, gdy zagrał w 208 spotkaniach i strzelił 127 goli. Z Szewczenką w składzie Milan wygrał Ligę Mistrzów (2003) oraz mistrzostwo Włoch (2004). Od 2019 do 2020 roku barwy Milanu reprezentował też Krzysztof Piątek, który w tym czasie strzelił dla Rossonerich 16 goli w 41 meczach.

W środowy wieczór, na stadionie Śląskim w Chorzowie, Polska pokonała Ukrainę 2:0 (relacja TUTAJ). Teraz przed Biało-Czerwonymi dwa spotkania w Lidze Narodów - w niedzielę 15 listopada na wyjeździe z Włochami i w środę 18 listopada u siebie z Holandią. Początek obu spotkań o 20:45.

ZOBACZ WIDEO: Roman Kosecki chce powołań dla Milika i Grosickiego. "Nie wiem, czy stać nas rezygnację z takich graczy"

Komentarze (0)