Najbardziej pokrzywdzone mogą czuć się aktualnie osoby, które zdecydowały się postawić na naszą reprezentację z kilkudniowym wyprzedzeniem.
Kurs na Biało-Czerwonych bowiem systematycznie rośnie. Podczas gdy jeszcze jakiś czas temu oscylował w granicach 3,10-3,20, to aktualnie dochodzi nawet do 4,00.
Takie wzrosty wypłat za wygraną Polaków nie powinny jednak dziwić. Po bardzo słabym meczu z Włochami, trudno doszukiwać się jakichkolwiek pozytywnych przesłanek z obozu naszej kadry. Nie dość, że w tamtym spotkaniu nie byliśmy w stanie oddać nawet jednego celnego strzału, to po meczu swoje niezadowolenie z sytuacji postanowił okazać sam Robert Lewandowski. Kapitan naszej kadry wymownym milczeniem skwitował pytanie o założenia taktyczne na tamten mecz.
Optymizmem nie może napawać również poprzednie starcie z Holendrami. We wrześniu, choć przegraliśmy zaledwie 0:1, również byliśmy całkowicie zdominowani. Oddaliśmy tylko dwa strzały (jeden celny), przy aż 15 próbach Holendrów. Wtedy jednak, bukmacherzy za wygraną Holendrów płacili tylko 1,50. Teraz, z racji że grają na wyjeździe, kurs ten oscyluje w granicach 1,90.
Dodatkowo warto podkreślić, że obie reprezentacje wciąż walczą o zwycięstwo w grupie i awans do turnieju finałowego, więc o odpuszczaniu nie ma mowy. By jednak taki scenariusz był możliwy, Włosi musieliby stracić punkty ze słabiutką Bośnią.
Mecz 6. kolejki Ligi Narodów Polska - Holandia odbędzie się w środę w Chorzowie. Pierwszy gwizdek o godz. 20:45. Transmisja w TVP 1, TVP Sport i Polsacie Sport. Spotkanie można obejrzeć na platformie WP Pilot.
Czytaj także:
- Nie żyje Adam Musiał, piłkarz legendarnej ekipy Kazimierza Górskiego
- Kryzysowe spotkanie na lotnisku! Zapadła decyzja ws. przyszłości Joachima Loewa
ZOBACZ WIDEO: Liga Narodów. Koźmiński nie zgadza się z Lewandowskim. "To nie taktyka była problemem. Byliśmy słabsi w każdym elemencie!"