Polak już latem był blisko opuszczenia SSC Napoli. Arkadiusz Milik nie przedłużył kontraktu z klubem i jasne stało się, że odejdzie z Neapolu. Ostatecznie do transferu nie doszło, ale Milik nie ma co liczyć na to, że w rundzie jesiennej zagra dla Napoli. Nie został zgłoszony zarówno do rozgrywek Serie A, jak i Ligi Europy.
Milikowi pozostały indywidualne treningi i oczekiwanie na otwarcie zimowego okienka transferowego. Wtedy ma już definitywnie odejść z klubu. Głos na temat przyszłości reprezentanta Polski zabrał dyrektor SSC Napoli, Cristiano Giuntoli.
- Uważamy, że w styczniu rynek transferowy będzie pełen napastników. My mamy skarb w ręku - powiedział Giuntoli o polskim napastniku. Te słowa oznaczają, że Milik może być elementem wymiany. Jego przyszłość wciąż jest niewiadomą.
Transfer znacznie pomógłby Polakowi w walce o wyjazd na Euro 2020. Ostatni mecz w klubie 26-latek zagrał na początku sierpnia. Od tego czasu zawsze znajduje się poza kadrą. Jeśli taka sytuacja będzie utrzymywać się przez cały sezon, selekcjoner Jerzy Brzęczek może nie zabrać Milika na przyszłoroczne mistrzostwa Europy.
Według włoskich mediów Milikiem interesuje się Inter Mediolan i miało już dojść nawet do pierwszych negocjacji na temat zmiany klubu przez reprezentanta Polski.
Czytaj także:
Michał Probierz o Jerzym Brzęczku. Padły mocne słowa
PKO Ekstraklasa. Koronawirus zaatakował. Jagiellonia Białystok nie dostała zgody na przełożenie meczów
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ryiad Mahrez zrobił z obrońców pośmiewisko