Po zwycięstwie w Poznaniu 3:1 ze Standardem Liege piłkarze Lecha tracą 4 punkty do prowadzących w grupie D ekip Rangers FC i Benfiki Lizbona. Były piłkarz "Kolejorza", aktualnie komentator i ekspert piłkarski, Artur Wichniarek nie ma wątpliwości, że zawodnicy Dariusza Żurawia muszą wygrać także w Belgii (więcej o meczu TUTAJ).
Według byłego napastnika Lecha, tylko wygrana pozostawi polską drużynę w grze o awans. - Warunkiem jest zwycięstwo w Liege. Poznaniacy nie mają za dużo co kalkulować i myśleć. Powinni grać swoją piłkę, jak w dotychczasowych meczach w Lidze Europy - radzi Wichniarek w rozmowie z "Super Expressem".
Przypomnijmy, że Lech wcześniej w ramach fazy grupowej przegrał u siebie z Benfiką 2:4, a w Szkocji z Glasgow FC 0:1. Z tymi ekipami ponownie zmierzy się w grudniu.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: absurdalna sytuacja w polskiej lidze. Koszmarny babol sędziego!
Lechowi na razie ciężko pogodzić rywalizację w Europie z meczami na krajowym podwórku. "Kolejorz" w Ekstraklasie zajmuje dopiero 10. miejsce ze stratą 12 punktów do prowadzącej Legii Warszawa.
- To są już duże straty, więc Lech musi się obudzić. Ale nie może być błędów jak ten Puchacza w meczu z Rakowem. (...) Zapewne tak młody zespół będzie uczył się na swoich błędach. Lech ma na tyle mocną kadrę, żeby walczyć o pierwszą trójkę w lidze - dodał Wichniarek.
Mecz Standardu Liege z Lechem Poznań odbędzie się w czwartek, 26 listopada. Początek spotkania o godz. 21:00.
Czytaj też: Liga Europy: Standard - Lech. Mikael Ishak zabójczą bronią, przebił Roberta Lewandowskiego i idzie na rekord