Sylwetki Diego Maradony nie trzeba przybliżać chyba nikomu. To wybitny piłkarz, który miał na swoim koncie wiele osiągnięć. Mówiono, że po prostu urodził się po to, by grać w piłkę nożną. Przez wiele lat zachwycał swoim talentem, a liczba jego fanów błyskawicznie rosła.
W środę pojawiły się wieści o jego śmierci, co sprawiło, że środowisko sportowe pogrążyło się w żałobie. Smutne informacje były przekazywane przez media z całego świata. Niektórzy - w opinii wielu osób - znacznie przekroczyli granice dobrego smaku.
"Daily Star" postanowił nawiązać do meczu sprzed 34 lat, kiedy to w ćwierćfinale mistrzostw świata Argentyna - Anglia Maradona zdobył bramkę przy pomocy ręki. Sędzia myślał, że trafił głową. Wciąż wspomina się to zagranie, okrzykując je mianem "ręki Boga".
Anglicy wyciągnęli zdjęcie Maradony zagrywającego ręką na okładkę gazety i dorzucili pytanie: "Gdzie był VAR, gdy najbardziej go potrzebowaliśmy". Zniesmaczonych taką inwencją dziennikarzy było wielu.
Upust swojemu oburzeniu dali w komentarzach na Twitterze, oczywiście pod postem z okładką "Daily Star". Pisali, że to żałosna próba zredukowania geniuszu Maradony, a ponadto w wulgarnych słowach narzekali na poziom angielskich mediów.
"Hańba", "ktoś powinien wylecieć z pracy", "kur, co za... żart" - komentują wyraźnie zirytowani kibice.
Maradona zdobywający bramkę ręką pojawił się też na okładce "The Sun". Francuski "L'Equipe" postanowił uderzyć jeszcze mocniej i ocenił, że Maradona był bardziej "oszustem" niż "bogiem".
Czytaj także:
> Anna Lewandowska pisze o podziale na dwie grupy. "A Ty w której jesteś?"
> Liga Europy. Jak Lech goni Legię
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ryiad Mahrez zrobił z obrońców pośmiewisko