Bundesliga. Niemcy chwalą Roberta Lewandowskiego, ale zwracają uwagę na jeden element

PAP/EPA / Matthias Hangst / Na zdjęciu: Robert Lewandowski
PAP/EPA / Matthias Hangst / Na zdjęciu: Robert Lewandowski

"To nie był wielki występ Roberta Lewandowskiego, ale w kluczowym momencie pokazał klasę światową" - piszą niemieckie media o meczu VfB Stuttgart - Bayern Monachium (1:3). Polak - ich zdaniem - toczył zażarte dyskusje z arbitrem.

Polak już na początku spotkania mógł strzelić gola, ale piłka po jego uderzeniu wylądowała na słupku. Później Robert Lewandowski był nieco niewidoczny na boisku, ale swój wielki kunszt pokazał pod koniec pierwszej połowy.

"Lewy" odpalił prawdziwą petardę. Polak dostał piłkę kilka metrów przed polem karnym, odbił w prawo, przymierzył się i... strzelił.

Bramkarz VfB Stuttgart po strzale napastnika Bayernu Monachium był całkowicie bezradny. Bramka "Lewego" była niezwykle ważna w kontekście końcowego triumfu. Bayern wygrał 3:1.

ZOBACZ WIDEO: Roman Kosecki wspomina spotkania z Diego Maradoną. "Geniusz piłkarski"

Niemcy pozytywnie oceniają występ Lewandowskiego, choć nie ukrywają, że nie był to jego wielki mecz. Jego noty wahają się między "2" a "3" na niemieckich stronach (skala 1-6, 1 - klasa światowa - przyp. red.).

Serwis "abendzeitung-muenchen.de" przyznał Lewandowskiemu notę "2". "Był w ogniu już od samego początku, jego strzał wylądował na słupku. Później uderzył znikąd po kontrataku. To jego 12. gol w Bundeslidze w tym sezonie" - czytamy na stronie.

Nieco słabiej występ polskiego napastnika ocenił "sport.de". Portal zwrócił uwagę, że Lewandowski toczył zażarte dyskusje z sędzia w trakcie całego spotkania. Wymowna była reakcja Polaka w 78. minucie - wściekł się i cedził słowa między zębami, kiedy sędzia gwizdnął jego przewinienie przy próbie odzyskania piłki w polu karnym przeciwnika. Gracze Bayernu denerwowali się, ponieważ wynik pozostawał na styku.

"Cały czas z nim walczył, ale też prawdopodobnie z samym sobą. Miał na początku meczu świetną szansę, później go trochę nie było, ale wrócił z petardą na koniec pierwszej połowy" - skomentowano.

"Lewandowski podobnie jak Manuel Neuer jest dobry do jednej lub dwóch akcji na światowym poziomie, nawet w stosunkowo słabej grze. Tuż przed przerwą uderzył piłką toczącą się równolegle do pola karnego w bramkę z taką siłą, że trudno winić bramkarza. To był za mocny strzał" - przyznali dziennikarze "sueddeutsche.de".

Robert Lewandowski znajduje się na pierwszym miejscu w klasyfikacji strzelców Bundesligi. Trafienie w Stuttgarcie było jego 12. w sezonie na niemieckim podwórku. W ten sposób Polak pozostaje w rankingu przed najgroźniejszym konkurentem Erlingiem Haalandem z Borussii Dortmund.

Zobacz też:
Diego Maradona nie żyje. "Od wielu lat flirtował ze śmiercią: narkotyki, alkohol, mafia"
Roman Kosecki o śmierci Diego Maradony: Był moim idolem. Powiedziałem mu to

Grafika za SofaScore.com:

Źródło artykułu: