"Torpeda", "rakieta" - Twitter zachwycony strzałem Roberta Lewandowskiego

Radny z Wrocławia chce uhonorować Diego Maradonę. "Idealny przykład dla trudnej młodzieży"

Tuż przed końcem pierwszej połowy Robert Lewandowski odpalił prawdziwą petardę. Polak dostał piłkę kilka metrów przed polem karnym, odbił w prawo, przymierzył się i... strzelił (więcej --> TUTAJ).

Bramkarz VfB Stuttgart po strzale napastnika Bayernu Monachium był całkowicie bezradny. Mógł jedynie wyjąć piłkę z siatki i zobaczyć, jak Polak celebruje fantastyczne uderzenie. Jak się później okazało - bramka "Lewego" była niezwykle ważna w kontekście końcowego triumfu. Bayern wygrał 3:1.

"Ustawił celownik, przeładował i wystrzelił" - zachwycali się komentatorzy Eleven Sports.

W podobnym tonie wypowiadali się eksperci i kibice na Twitterze. Wszyscy zachwycali się uderzeniem Lewandowskiego.

"Ależ torpeda Lewandowskiego! Gol do szatni, na 2:1, jeden mecz bez gola i wystarczy" - napisał Michał Kołodziejczyk, dyrektor Canal+ Sport.

"O Mein Gott! Ale rakieta ziemia powietrze Lewego zza pola karnego" - przyznał Michał Pol. Jeden z kibiców pod jego wpisem zapytał, gdzie jest piłka po strzale Lewandowskiego. Pol odpowiedział: "Leciała tak szybko, że migawka nie uchwyciła".

Stuttgart otrzymał wiele pochwał za grę w pierwszej połowie. Sęk w tym, że cały plan pokrzyżował... Lewandowski. Tak uważa Tomasz Urban z "Eleven Sports".

"Możesz mieć świetne założenia, znakomicie je realizować, być równorzędnym rywalem, a na końcu i tak Lewy zrobi swoje. Ale wielkie brawa za 1. połowę dla VfB. Świetnie grali" - zaznaczył.

"Piękny był w tym meczu Stuttgart, ale jednak Bayern to Bayern. I kapitalny gol Lewandowskiego" - przyznał Sebastian Chabiniak, komentator Eleven Sports.

W najbliższy wtorek (1.12.) Bayern leci do Madrytu, gdzie zagra w ramach Ligi Mistrzów z miejscowym Atletico.

Zobacz też:
Diego Maradona nie żyje. "Od wielu lat flirtował ze śmiercią: narkotyki, alkohol, mafia"
Roman Kosecki o śmierci Diego Maradony: Był moim idolem. Powiedziałem mu to

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: potężny strzał, odrobina szczęścia i... fantastyczny gol. Palce lizać!