Zdjęcia z pracownikami domu pogrzebowego i Diego Maradoną w trumnie błyskawicznie obiegły internet. Ich autorzy spotkali się z ogromną falą krytyki. Zarzucano im m.in. brak należytego szacunku dla zwłok. Wściekli byli nie tylko internauci, ale i prawnik legendarnego piłkarza.
"Diego Molina to łajdak, który zrobił zdjęcie obok trumny Diego. Ku pamięci mojego przyjaciela nie spocznę, dopóki nie zapłaci on za taką aberrację" - napisał Matias Morla (więcej tutaj >>>).
Przy trumnie z Maradoną pozował też Claudio Fernandez. Teraz twierdzi, że otrzymuje groźby i błaga o wybaczenie. Wyjaśnia, że to po prostu było instynktowne działanie.
- Mój syn, jak każde dziecko, uniósł kciuk i wtedy zrobiono zdjęcie. Wiem, że wielu ludzi źle to przyjęło - mówi Fernandez w rozmowie z Radio 10. - Mówią, że nas zabiją, roztrzaskają nam głowy - kontynuuje.
Właściciel domu pogrzebowego Matias Picon też ucierpiał przez tę sytuację. - Rodzina darzy nas całkowitym zaufaniem, dlatego też jesteśmy tak dotknięci. Mój ojciec ma 75 lat i płacze, ja płaczę, mój brat też, jesteśmy zniszczeni - zaznaczył w rozmowie z argentyńskim "TN".
Mężczyźni, którzy dopuścili się tego czynu, byli pracownikami zewnętrznymi zatrudnionymi do pomocy przy noszeniu trumien. Ten lekkomyślny wybryk doprowadził do tego, że postanowiono ich zwolnić.
Diego Maradona zmarł w wieku 60 lat. Jego pogrzeb odbył się w środę. Spoczął na obrzeżach Buenos Aires.
Czytaj także:
> Bundesliga. Schalke 04 Gelsenkirchen szoruje po dnie tabeli. Łatwy triumf Borussii M'gladbach
> Włochy. Były napastnik Lecha Poznań nie ukrywa zadowolenia z przeprowadzki. "To będzie wielki klub"
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: wiało jak diabli. Tak padł kuriozalny gol!