"Czuję się źle" - takie słowa miał skierować Diego Maradona do swojego bratanka, Jonatana Esposito, który odwiedził go we wtorek wieczorem (około 23:30). Serwis lasexta.com donosi, że były to ostatnie słowa wypowiedziane przez legendarnego piłkarza.
Do tej pory przekazywano, że to właśnie bratanek był ostatnią osobą, która widziała żywego Diego Maradonę. Serwis tycsports.com przekazał, że była to jednak jego pielęgniarka. "O 6:30 stwierdziła, że oddycha" - doniósł serwis.
Według informacji sporządzonych przez lekarza sądowego, który przeprowadził sekcję zwłok, Maradona zmarł około 12 w środę, po tym, jak psycholog i osobisty psychiatra weszli do pokoju i zauważyli, że Argentyńczyk nie reaguje, gdy próbują go obudzić.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ryiad Mahrez zrobił z obrońców pośmiewisko
Sekcja zwłok wykazała, że przyczyną śmierci była ostra niewydolność serca. W ten sposób odszedł jeden z najlepszych piłkarzy w historii futbolu.
30 października Diego Maradona obchodził swoje 60. urodziny. Właśnie tego dnia na łamach "Clarin", największego tabloidu w Argentynie, ukazał się ostatni wywiad z mistrzem świata z 1986 roku. - Piłka nożna dała mi wszystko, co mam. Więcej niż mogłem sobie wyobrazić - przyznał w nim uznawany za boga futbolu Argentyńczyk.
W szczerej rozmowie Maradona przyznał, że gdyby nie narkotyki, mógłby wyciągnąć ze swojej kariery jeszcze więcej. - Gdybym nie miał tego nałogu, mógłbym grać jeszcze przez wiele lat - mówił otwarcie.
Zobacz też:
Diego Maradona nie żyje. "Od wielu lat flirtował ze śmiercią: narkotyki, alkohol, mafia"
Roman Kosecki o śmierci Diego Maradony: Był moim idolem. Powiedziałem mu to