Kibice mogą podziwiać Giroud na angielskich boiskach już przeszło osiem lat. W lipcu 2012 roku wychowanek Grenoble Foot 38 zamienił Montpellier na Arsenal. Od tamtej pory Francuz w samej Premier League strzelił 86 bramek i zanotował 28 asyst. W międzyczasie, a konkretnie rzecz ujmując w styczniu 2018 roku, Giroud przeniósł się do Chelsea.
O ile na początku swojego pobytu na Stamford Bridge mistrz Francji z sezonu 2011/12 mógł liczyć na regularne występy, tak teraz zdecydowanie więcej czasu spędza w klubowym dresie na ławce rezerwowych. Wystarczy wspomnieć, że w trwającej kampanii tylko raz rozpoczął mecz w pierwszym składzie. Efekt? Zaledwie 189 minut we wszystkich rozgrywkach.
Drugo-, a nawet trzecioplanowa rola w ekipie Franka Lamparda sprawiła, że w kontekście Giroud coraz częściej mówi się o zmienia klubu. Z najnowszych doniesień włoskiego "Tuttosport" wynika, że sprowadzenie 34-latka poważnie rozważa Inter Mediolan. Trener Nerazzurrich - Antonio Conte - gustuje w piłkarzach z przeszłością w Premier League. Ponadto, włoski szkoleniowiec był odpowiedzialny za sprowadzenie Giroud do Chelsea niespełna dwa lata temu.
Jeśli Olivier Giroud miałby dołączyć do Interu, to tylko na zasadzie półrocznego wypożyczenia. "Tuttosport" podkreśla jednak, że bezpośrednim konkurentem Francuza jest Arkadiusz Milik. Cała saga z udziałem mistrza świata z 2018 roku wyjaśni się najprawdopodobniej w ciągu kilku nadchodzących tygodni. Na razie Giroud pozostaje skoncentrowany na swoich zadaniach w Chelsea. The Blues kolejny mecz w sezonie 2020/21 rozegrają 2 grudnia na wyjeździe z Sevillą w ramach rozgrywek Ligi Mistrzów.
Zobacz także: Michał Pol: Moje spotkanie z Diego. Byłem przerażony
Zobacz także:
Stephanie Frappart znów tworzy historię. Pierwsza kobieta, która poprowadzi mecz Ligi Mistrzów
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Falcao wciąż "czaruje"