Środowisko sportowe wciąż rozpacza po śmierci jednego z największych piłkarzy w historii futbolu. Diego Maradona odszedł 25 listopada. Media nieustannie rozpisują się na temat tego zdarzenia, przedstawiając coraz to nowsze ustalenia.
Kolejne doniesienia medialne szokują. Maurizio Crosetti w gazecie "Repubblica" pisze, że przed śmiercią Maradona był traktowany "jak irytujące dziecko".
Dziennikarz opisuje problemy zdrowotne legendarnego piłkarza. Wymienia chorobę afektywną dwubiegunową, nadciśnienie tętnicze, kardiopatię i uzależnienia od narkotyków czy też alkoholu. Podkreśla, że Maradona był wyraźnie przygnębiony.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: efektowne racowisko i głośny śpiew. Tak Neapol pożegnał Diego Maradonę
"Nie miał nawet możliwości swobodnego korzystania z telefonu komórkowego. Miał tylko komórkę na kartę i musiał ją zasilać, jak dziecko” - pisze Crosetti.
To jednak nie wszystko. Dziennikarz zasugerował również, że być może wielki piłkarz przewidział, co się z nim stanie.
Kilka tygodni przed śmiercią miał powiedzieć swojemu przyjacielowi Luisowi Venturze: "chcą mnie widzieć martwego".
Czytaj także:
> Real Madryt skontaktował się z nowym trenerem. Ma zastąpić Zinedine'a Zidane'a
> Lawina transferowa po odejściu Leo Messiego? Real Madryt może zyskać wielką gwiazdę