Porażka 0:2, słaby mecz, poważne błędy w obronie, ostatnia pozycja w grupie - tak wyglądał ostatni mecz w Lidze Europy w wykonaniu Lecha Poznań (więcej o meczu TUTAJ >>). Mecz z Rangers pokazał, że polska drużyna - choć ma potencjał - odbiega poziomem od średniaków europejskich.
Nie wszyscy jednak zgadzają się z tym, że Lech nie pokazał wiele w LE. - Mogą na nas wieszać psy, ale moim zdaniem zagraliśmy niezłe spotkania zwłaszcza na początku z Benfiką, ze Standardem czy z Rangers na wyjeździe - powiedział po czwartkowym meczu Jakub Kamiński, piłkarz Lecha, w wywiadzie dla polsatsport.pl.
Przyznał, że to po jego błędzie rywale zdobyli bramkę, a Lech mógł zaprezentować się lepiej w pierwszej połowie. Po drugiej stronie grała jednak szkocka drużyna, która - jak podkreślił Kamiński - nie przegrała od 25 spotkań.
- My jako polska drużyna uczymy się tego. Nie gramy co roku w fazie grupowej Ligi Europy i dużym sukcesem jest to, że tutaj dotarliśmy jako jedyny zespól w całej Polsce - tak piłkarz Lecha ocenił występ jego drużyny w europejskich pucharach.
Dodał, że w tym kierunku powinna iść polska piłka klubowa, bo rywalizacja z drużynami jak Rangers czy Benfica przyniesie pożytek.
CZYTAJ TAKŻE Liga Europy. "Lech wpadł do grupy śmierci". Zobacz memy po porażce Kolejorza [GALERIA]
CZYTAJ TAKŻE Liga Europy. Asystent Gennaro Gatusso wychwala Piotra Zielińskiego. Wielki dzień dla Polaka
ZOBACZ WIDEO: Piłka nożna. Tomasz Iwan ocenia grę reprezentacji Polski. "Kadra jest w trakcie budowy. Gra bez pomysłu i tożsamości"