PKO Ekstraklasa. Lechia Gdańsk - Wisła Płock. Kryzys nad morzem trwa, Oddech dla Sobolewskiego

PAP / Marcin Gadomski / Na zdjęciu: Maciej Gajos (z lewej) i Angel Garcia Cabezali
PAP / Marcin Gadomski / Na zdjęciu: Maciej Gajos (z lewej) i Angel Garcia Cabezali

Lechia Gdańsk przegrała czwarty raz z rzędu. Tym razem drużyna Piotra Stokowca uległa Wiśle Płock, która zwyciężyła 1:0 po golu Dusana Lagatora. To oddech dla Radosława Sobolewskiego, którego posada wisiała na włosku.

Kibice Lechii Gdańsk, którzy liczyli na przełamanie z Wisłą Płock i na to, że w końcu będzie się dobrze patrzeć na grę zespołu Piotra Stokowca łapali się za głowę. Od samego początku dominowała Wisła, która również podobnie jak Lechia nie strzeliła gola w trzech ostatnich spotkaniach.

Ze strony gdańskiej drużyny było bardzo dużo chaosu, co próbował wykorzystać przede wszystkim związany od 15-roku życia z Arką Gdynia Mateusz Szwoch, który wyraźnie chciał pokazać się z dobrej strony na gdańskim boisku. Był moment, kiedy posiadanie piłki drużyny Radosława Sobolewskiego oscylowało w okolicach 70 procent.

W końcu jednak ataki Wisły zaczęły być coraz bardziej schematyczne i Lechia Gdańsk zaczęła momentami zapuszczać się pod pole karne Krzysztofa Kamińskiego. Niczego jednak poza łatwym do obrony strzałem Macieja Gajosa gdańszczanie nie pokazali. Wisła pod koniec miała jeszcze szansę po strzale Filipa Lesniaka, jednak czujny pomiędzy słupkami był Dusan Kuciak.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: wolej-poezja! Prześliczny gol piłkarki FC Barcelona

W przerwie Piotr Stokowiec zdecydował się na dwie zmiany, które nieco ożywiły grę Lechii Gdańsk. Dużo dało przesunięcie na skrzydło Kenny Saief, który dwa razy w krótkim czasie podał w pole karne do Conrado. Brazylijczyk dwukrotnie nie zorientował się najlepiej w szesnastce rywala i zmarnował okazje do otwarcia wyniku.

Lechia grała, ale to Wisła strzeliła gola. Po rzucie wolnym bitym przez Szwocha, piłkę do tyłu zgrał Piotr Tomasik i gola Lechii strzelił Dusan Lagator, dla którego jest to pierwszy gol w PKO Ekstraklasie! Piłka przeszła jeszcze po nogach Egzona Kryeziu, co zmyliło Kuciaka.

W zespole z Gdańska Piotr Stokowiec wprowadził nawet trzech środkowych napastników, jednak nie przyniosło to oczekiwanych rezultatów. To Wisła mogła podwyższyć prowadzenie, ostatecznie jednak mecz zakończył się wynikiem 0:1. To czwarta porażka "do zera" Lechii z rzędu.

Lechia Gdańsk - Wisła Płock 0:1 (0:0)
0:1 - Dusan Lagator 65'

Składy:

Lechia Gdańsk: Dusan Kuciak - Karol Fila (81' Jakub Arak), Bartosz Kopacz, Kristers Tobers, Rafał Pietrzak - Egzon Kryeziu - Omran Haydary (46' Conrado), Maciej Gajos (72' Flavio Paixao), Kenny Saief (76' Jaroslav Mihalik), Mateusz Żukowski (46' Jakub Kałuziński) - Łukasz Zwoliński.

Wisła Płock: Krzysztof Kamiński - Angel Garcia, Alan Uryga, Milan Obradović, Piotr Tomasik - Dusan Lagator - Mateusz Szwoch (90+2' Damian Michalski), Filip Lesniak, Damian Rasak (62' Hubert Adamczyk), Dawid Kocyła (71' Mateusz Lewandowski) - Cilian Sheridan (71' Torgil Gjertsen).

Żółta kartka: Pietrzak, Saief (Lechia), Tomasik (Wisła).

Sędzia: Damian Sylwestrzak (Wrocław).

Mecz odbył się bez udziału publiczności.

Komentarze (3)
avatar
zbych22
14.12.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Stokowiec na posadę selekcjonera za Brzęczka. 
avatar
-Oski1916-
14.12.2020
Zgłoś do moderacji
5
0
Odpowiedz
Lechia miała parę okazji, których nie wykorzystała - a jak mawia klasyk: "niewykorzystane okazje lubią się mścić" ;)) Brawo Wisła za dobry mecz:) 
chelriwc
14.12.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Conrado jestes beznadziejny!