Wielka tragedia w Serbii. Znany trener zmarł kilka dni po meczu

Zoltan Sabo jeszcze w piątek prowadził FK Backa Topola w meczu serbskiej ekstraklasy. Zmarł kilka dni później w wieku 48 lat. Dla wszystkich to ogromny szok.

Robert Czykiel
Robert Czykiel
Zoltan Sabo Facebook / Na zdjęciu: Zoltan Sabo
Nikt nie spodziewał się tragedii, która dotknęła klub FK Backa Topola z serbskiej ekstraklasy. We wtorek rano media obiegła informacja o nagłej śmierci trenera Zoltana Sabo. Miał zaledwie 48 lat.

Z dostępnych informacji wynika, że u Sabo doszło do nagłego zatrzymania akcji serca. Nie wiadomo z jakiej przyczyny. Raczej nic nie wskazywało na to, że ma problemy zdrowotne, bo jeszcze w miniony piątek prowadził swój zespół w meczu ligowym.

- Nie mogę w to uwierzyć... Jestem w szoku, a jest on tym większy, że chyba nikt nie wiedział, że ma jakieś problemy zdrowotne. Był wspaniałym człowiekiem i wzorem do naśladowania dla wszystkich - mówi przyjaciel z boiska Sasa Ilić w portalu Blic.

Zoltan Sabo był bardzo cenionym szkoleniowcem. To on wyciągnął FK Backa Topola z drugiej ligi. Już w pierwszym sezonie w serbskiej ekstraklasie zajął czwarte miejsce i awansował do eliminacji Ligi Europy. Z europejskich pucharów odpadł w drugiej rundzie.

Obecny sezon jest znacznie słabszy. Podopieczni Sabo zajmują 12. miejsce w tabeli i czeka ich walka o utrzymanie. W czwartek mieli grać bardzo ważny mecz z niżej notowaną Indiją, ale po śmierci trenera spotkanie zostało odwołane.

Paolo Rossi "wrócił do domu". Kibice oddają hołd legendzie >>

Wzruszające słowa żony Paolo Rossiego. Zdradziła, co powiedziała mu krótko przed śmiercią >>

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×