Nic nie zapowiadało takiego skandalu. Rozpędzona Borussia M'gladbach po awansie do 1/8 Ligi Mistrzów chciała w sobotę po raz kolejny zdobyć trzy punkty. Na drodze zespołu Marco Rose'a stanęła ekipa TSG 1899 Hoffenheim.
Gospodarze po pierwszej połowie byli w dobrych humorach. Do szatni schodzili z jednobramkowym prowadzeniem. Wszystko za sprawą Larsa Stindla, który wykorzystał jedenastkę w 34. minucie.
W drugiej mieli już spore kłopoty. Na kwadrans przed końcem Hoffenheim doprowadziło do wyrównania. Kilka minut później doszło do skandalicznej sytuacji, którą sprokurował zawodnik gospodarzy - Marcus Thuram.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ale wściekłość! Trener w Rumunii wpadł w szał
Thuram oddał strzał na bramkę Olivera Baumanna. Bramkarz gości nie miał problemów z wyłapaniem piłki. Piłkarz Borussii Moenchengladbach przy wykonywanej próbie, przewrócił się. Po chwili wdał się w utarczkę słowną z obrońcą przeciwnej drużyny i napluł mu w twarz. Sędzia wychwycił tę sytuację i pokazał zawodnikowi czerwoną kartkę.
Marcus Thuram w mediach społecznościowych przeprosił za swoje zachowanie. "Przepraszam wszystkich, Stefana Poscha, moich przeciwników, kolegów z drużyny i rodzinę, która widziała tę reakcję. Oczywiście zaakceptuję wszystkie konsekwencje tego zachowania" – napisał.
— T I K U S (@MarcusThuram) December 19, 2020
Zobacz też:
Tego jeszcze nie było. Chodzi o Roberta Lewandowskiego
Robert Lewandowski wspiera kolegę z drużyny. "Trzymam za niego kciuki"