We wtorek media obiegła szokująca informacja na temat Michała Żewłakowa. Polska Agencja Prasowa dowiedziała się, że były reprezentant Polski spowodował kolizję drogową pod wpływem alkoholu. Słynny piłkarz miał 1,6 promila alkoholu, gdy na czerwonym świetle wjechał w autobus.
Na 44-latka spadła lawina krytyki i nie pomógł fakt, że publicznie przeprosił. Niektórzy koledzy z boiska jednak postanowili na Twitterze wesprzeć przyjaciela. Tak zrobili m.in. Kamil Kosowski i Arkadiusz Malarz.
"Wiem, że Michał zawalił. Szczęście w nieszczęściu, że nikt nie ucierpiał... Absolutnie nie bronię, potępiam każde takie zachowanie. Wiem, że bez słowa przyjmie karę... Ale bez względu na wszystko może zawsze na mnie liczyć" - napisał "Kosa".
Szybko pod adresem Kosowskiego i Malarza posypał się hejt. Internauci są oburzeni, że nie potępili Żewłakowa za jazdę na podwójnym gazie.
"Ciekawe gdyby Ci przejechał kogoś z rodziny pod wpływem to byś serduszka wystawiał... chłopie zastanów się" - pisze jeden z internautów.
"Panie Arku naprawde wspiera pan potencjalnych morderców?" - pyta kolejny.
"Z całym szacunkiem Kosa ale właśnie tacy ludzie powinni być surowo karani dla przykładu, bo zwykły zjadacz chleba byłby już dawno ukarany nie ma żadnego usprawiedliwienia" - dodaje następny.
Mnóstwo jest komentarzy, które nie nadają się do cytowania. Piłkarze wielokrotnie zostali zwyzywani od najgorszych. Kosowski z niektórymi wdawał się w dyskusję, a Malarz opublikował wpis do hejterów.
Mam prośbę do wszystkich wylewających tu na mnie wiadra hejtu. Michal to moj przyjaciel. Czy wy wspieracie swoich przyjaciół tylko,gdy zrobią coś super? Ja będę wspierał także teraz, kiedy kompletnie zawalił.
— Arkadiusz Malarz (@ArkadiuszMalarz) December 22, 2020
Michał Żewłakow zawieszony w roli eksperta Canal+ Sport >>
Motor Lublin czeka na oficjalne stanowisko Michała Żewłakowa >>
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: wolej-poezja! Prześliczny gol piłkarki FC Barcelona