Są wyniki sekcji zwłok Diego Maradony. Badania odpowiedziały na wiele pytań

Diego Maradona był człowiekiem mocno schorowanym, co potwierdziła sekcja zwłok. Sprawdzano także, czy legenda futbolu spożywała alkohol lub narkotyki przed śmiercią. Wszystko jest już jasne.

Robert Czykiel
Robert Czykiel
Diego Maradona AFP / Stringer / Na zdjęciu: Diego Maradona
Za chwilę minie dokładnie miesiąc od śmierci Diego Maradony. Nadal jednak jest mnóstwo wątpliwości na temat okoliczności śmierci. Te miała rozwiać sekcja zwłok przeprowadzona przez czołowych ekspertów. Argentyńska gazeta "La Nacion" dotarła do wyników.

W mediach krążyło wiele teorii, że legendarny piłkarz w ostatnich dniach życia wrócił do alkoholu i narkotyków. Sekcja zwłok jednak rozwiała wszelkie wątpliwości. Wyniki badań na obecność alkoholu i narkotyków dały wynik negatywny.

Potwierdziło się jednak, że "El Diego" brał leki psychotropowe. Sekcja wykazała, że niektóre z nich mogą wywoływać arytmię serca. Dlatego prokuratura będzie teraz sprawdzać, czy lekarstwa były odpowiednie dla osoby z przewlekłą chorobą serca.

W organizmie Maradony wykryto wenlafaksynę, kwetiapinę, lewetyracetam oraz naltrekson. To związki chemiczne, które są stosowaniu w leczeniu ciężkiej depresji, zaburzeń lękowych, padaczki oraz alkoholizmu.

Sekcja zwłok ponadto ujawniła, na co chorował jeden z najlepszych piłkarzy w historii. Lista schorzeń wyraźnie pokazuje, że Diego nie był w najlepszej kondycji. Badania wykazały m.in. marskość wątroby, przewlekłą chorobę nerek, zwłóknienie mięśnia sercowego, ostre niedokrwienie, przewlekłą chorobę płuc czy niewydolność serca.

Co ciekawe, nic nie wskazuje na to, aby Maradona brał leki na serce, z którym miał problemy od kilku lat. Jest jeszcze jedno zaskakujące ustalenie, o którym informuje "La Nacion". Jego serce ważyło 503 gramy, czyli niemal dwa razy więcej, niż u zdrowego człowieka.

Szokująca diagnoza byłego lekarza Diego Maradony. O takiej przyczynie śmierci jeszcze nie mówiono >>

Szokujące słowa o Maradonie. Dziennikarz zrównał go z ziemią >>

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ale wściekłość! Trener w Rumunii wpadł w szał
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×