Sobotnie spotkanie Borussia M'gladbach - TSG 1899 Hoffenheim zakończyło się wynikiem 1:2. Podczas tego meczu doszło do skandalicznego zachowania piłkarza drużyny gospodarzy.
Marcus Thuram splunął w kierunku zawodnika rywali, Stefana Poscha. W 78. minucie starcia, po konsultacji z systemem VAR, sędzia usunął Francuza z murawy.
Kilkadziesiąt godzin po wspomnianym incydencie macierzysty klub nałożył na niego karę pieniężną w wysokości miesięcznej pensji, czyli 150 tys. euro. Niemiecka federacja również postanowiła ukarać 23-latka. Piłkarz został zawieszony na 5 spotkań Bundesligi, a także zobligowano go do zapłacenia grzywny w wysokości 40 tys. euro - więcej TUTAJ.
Do kontrowersyjnego zajścia postanowił odnieść się jego ojciec, czyli Lilian Thuram. Słynny defensor opowiedział o swoich odczuciach w rozmowie z portalem goal.com.
- To, co dzieje się w mediach, jest całkowicie zrozumiałe. Sam byłem w szoku, gdy oglądałem ten mecz. Zadawałem sobie nawet pytanie, czy to naprawdę jest mój syn. Później powiedział mi, że był wściekły, krzyczał na rywala i przez przypadek go opluł. Sam chciałby, by ludzie zapamiętali, że nie zamierzał tego zrobić - stwierdził 48-latek.
Czytaj także:
Transfery. Oliver Kahn rozwiał wątpliwości ws. Davida Alaby. "Czerwony dywan zniknął"
Trener Bayernu Monachium bije na alarm. Piłkarze są wyczerpani do granic możliwości
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Lewandowski ma groźnego rywala. Popis piłkarza Bayernu