Zawodnik Paris Saint-Germain wrócił do Brazylii, wykorzystując przerwę świąteczną w rozgrywkach. W swoim kraju postanowił zorganizować imprezę w rezydencji w Rio de Janeiro.
Jedyną zasadą, jaką narzucił organizator, był całkowity zakaz używania telefonów komórkowych oraz nagrywania w jakikolwiek sposób tego, co się dzieje na imprezie. Być może miało to zapobiec rozprzestrzenieniu się informacji o organizacji wydarzenia.
Brazylijska gazeta "Globo" doszła jednak do informacji, że impreza Neymara miała liczyć 500 gości. Rozpoczęła się w piątek. Piłkarz miał nawet zatrudnić zespół, który uświetniał gościom zabawę.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tiki-taka Barcelony w... Arabii Saudyjskiej. Ręce same składają się do oklasków
Żeby nie przeszkadzać sąsiadom, Neymar zadbał o odpowiednią akustykę, dzięki czemu muzyka miała być grana wyłącznie w pomieszczeniu.
Informacja ta wywołała falę oburzenia w Brazylii. W tym kraju pandemia wcale nie słabnie, na koronawirusa zmarło już 190 tysięcy osób. A w grudniu padł rekord zakażonych jednego dnia, ponad 70 tysięcy otrzymało pozytywne wyniki testów 16 grudnia.
Do tej pory w Brazylii zidentyfikowano 7,47 miliona zakażeń koronawirusem. Nadal blisko milion mieszkańców kraju zmaga się z zakażeniem.
Czytaj też:
Mógł zostać narciarzem. Wspomnienie z dzieciństwa gwiazdy futbolu
Bayern Monachium liderem rankingu UEFA na koniec 2020 roku. Polskie kluby daleko
Oglądaj rozgrywki francuskiej Ligue 1 na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)