To nie były spokojne święta w domu Michała Żewłakowa. Wybitny reprezentant Polski we wtorek 22 grudnia spowodował kolizję drogową. Badanie alkomatem wykazało, że 44-latek jest pijany i ma 1,6 promila alkoholu w wydychanym powietrzu.
Słynny piłkarz ma teraz poważne problemy, bo będzie odpowiadać przed sądem oraz stracił prawo jazdy. To jednak nie wszystko. Canal+ Sport, gdzie pracował jako ekspert, zawiesił go do wyjaśnienia sprawy, a dodatkowo pod znakiem zapytania stanęła jego przyszłość jako dyrektora sportowego Motoru Lublin.
Wygląda jednak na to, że w tej drugiej kwestii mu się upiecze. Jest bowiem oficjalne stanowisko Marty Daniewskiej, która jest przewodniczącą rady nadzorczej i pełni obowiązki prezesa II-ligowego klubu.
- Każdemu się należy druga szansa i on ją dostanie - komentuje Daniewska w rozmowie z "Gazetą Wyborczą".
Prezes Motoru stwierdziła, że Żewłakow popełnił błąd, a klub zamierza go wspierać w trudnych chwilach. 44-latek nie musi zatem martwić się o to, że straci pracę dyrektora sportowego, którą rozpoczął zaledwie kilka tygodni temu.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: brutalny faul, a potem... bijatyka!
Marek Wawrzynowski: Wsparcie dla Michała Żewłakowa przekracza granice przyzwoitości [FELIETON] >>
Michał Żewłakow zawieszony w roli eksperta Canal+ Sport >>