Afera w Niemczech. "Donos" na piłkarzy Bundesligi! Chodzi o... ich fryzury

Getty Images / Maja Hitij / Na zdjęciu: Willi Orban i Marco Reus w meczu RB Lipsk - Borussia Dortmund
Getty Images / Maja Hitij / Na zdjęciu: Willi Orban i Marco Reus w meczu RB Lipsk - Borussia Dortmund

Obostrzenia narzucone przez niemiecki rząd zakładają zamknięcie salonów fryzjerskich. Związek zawodowy tej branży zaprotestował i wydał list otwarty skierowany do piłkarskiej federacji. Chodzi o zadbane fryzury zawodników.

W tym artykule dowiesz się o:

W związku z pandemią koronawirusa w Niemczech wprowadzono szereg obostrzeń, które mają zmniejszyć ryzyko rozprzestrzenienia się COVID-19. Zamknięte od kilku tygodni są m.in. salony fryzjerskie. Niemcy cierpliwie oczekują aż rząd zmieni decyzję i wstrzymują się z wizytami u fryzjerów. Związek zawodowy tej branży jest oburzony zachowaniem piłkarzy.

Obserwując mecze Bundesligi, fryzjerzy zwrócili uwagę na nienagannie zadbane włosy zawodników rywalizujących w meczach ligowych. Fryzury są starannie ułożone i przycięte. Sportowcy potrzebowaliby na to nie tylko sporo czasu, ale i profesjonalnych szkoleń.

Dlatego Związek Zawodowy Fryzjerów w Niemczech wydał list otwarty skierowany do niemieckiej federacji (DFB), w której wyraził niezadowolenie z tego faktu. Domaga się ukrócenia nielegalnej pracy.

"Z dużym zdziwieniem stwierdziliśmy w ostatnich dniach, że piłkarze na boiskach prezentowali się ze świeżo obciętymi włosami. Ich fryzury mogą wykonać tylko profesjonaliści z odpowiednim sprzętem. Rośnie niezadowolenie w związku z fryzurami piłkarzy. Klienci dzwonią i domagają się reakcji" - cytuje list otwarty portal sueddeutsche.de.

Czytaj także:
Vitezslav Lavicka: Polacy mają lepszą kadrę, Czesi piwo [WYWIAD]
Co z odejściem Michała Karbownika z Legii Warszawa? Mamy nowe informacje!

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: cybertrening dał popalić gwiazdom Bayernu. Ta reakcja Lewandowskiego mówi wszystko

Źródło artykułu: