Puchar Niemiec. Gigantyczna sensacja w Kilonii. Bayern Monachium wyeliminowany po rzutach karnych
Bayern Monachium nie gra już w Pucharze Niemiec. Obrońcy trofeum przegrali po rzutach karnych z II-ligowym Holstein Kiel. Bayernowi nie pomógł gol ze spalonego ani wejście Roberta Lewandowskiego.
Trener Hansi Flick zdecydował się na kilka zmian w składzie i dał szanse gry tym, którzy częściej siedzą na ławce rezerwowych. Poza podstawowym składem znalazł się Robert Lewandowski, a Bayern zagrał bez nominalnego napastnika. Na szpicy ustawiony był pomocnik Thomas Mueller.
Od pierwszego gwizdka Bayern miał przewagę. Goście wymieniali kolejne podania i czekali na błąd defensywy rywali. Błąd popełnili jednak arbitrzy, dzięki czemu w 14. minucie monachijczycy objęli prowadzenie. Po dograniu w pole karne strzelał Mueller, ale z jego uderzeniem poradził sobie Ioannis Gelios. Grek przy dobitce Serge'a Gnabry'ego nie miał już szans. Problem w tym, że Gnabry był na metrowym spalonym, a w meczach Pucharu Niemiec nie ma systemu VAR, przez co nie można było zweryfikować błędu.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: cybertrening dał popalić gwiazdom Bayernu. Ta reakcja Lewandowskiego mówi wszystko
Po straceniu gola gospodarze zagrali odważniej w ataku i dopięli swego w 37. minucie. Kapitalnym podaniem z własnej połowy popisał się Jannik Dehm. Piłki nie przejął Niklas Suele i dopadł do niej Fin Bartels. Ten wygrał pojedynek z Manuelem Neuerem i było 1:1. Po chwili mogło być 2:1, ale sędzia - tym razem słusznie - dopatrzył się spalonego u Jae-Sung Lee. Piłka znalazła się w siatce, ale gol nie został uznany.
Po przerwie Bayern szybko zadał cios. W 47. minucie z rzutu wolnego z dwudziestu metrów precyzyjnie uderzył Leroy Sane. Piłka wpadła w okienko bramki, a golkiper nie miał szans na interwencję. Goście starali się kontrolować losy spotkania, ale musieli uważać na coraz odważniej grających rywali. Holstein nie miał nic do stracenia.
To II-ligowiec coraz groźniej atakował, a i Bayern potrafił odgryźć się w ofensywie. Blisko zdobycia gola był Jamal Musiala, ale po interwencji bramkarza piłka odbiła się od słupka i opuściła boisko. W 74. minucie na boisku pojawił się Lewandowski i oddał kilka strzałów, ale jego uderzenia nie były w stanie zagrozić bramce rywali. Wtedy nie przypuszczał, że będzie musiał grać dłużej niż kwadrans.
Gdy Bayern już myślami był w szatni i cieszył się z awansu, cios zadali gospodarze. Po wrzutce ze skrzydła Johannesa van den Bergha głową uderzył Hauke Wahl i pokonał zaskoczonego Neuera. Znów zawalił Suele, a trener Flick tylko złapał się za głowę. O tym, kto awansuje, miało przesądzić 30 minut dogrywki, ale w niej gole nie padły.
W serii rzutów karnych lepsi byli gospodarze, którzy bez problemów pokonywali Neuera. Były mistrz świata nie był w stanie wyczuć strzałów rywali. Co innego Gelios, który był bliski obrony strzału Lewandowskiego. Obronił za to uderzenie Marca Roki. Bayern został sensacyjnie wyeliminowany.
Holstein Kiel - Bayern Monachium 2:2 (1:1, 2:2, 2:2), rzuty karne 6:5.
0:1 - Serge Gnabry 11'
1:1 - Fin Bartels 37'
1:2 - Leroy Sane 47'
2:2 - Hauke Wahl 90+5'
Rzuty karne:
0:1 - Robert Lewandowski
1:1 - Hauke Wahl
1:2 - Joshua Kimmich
2:2 - Ahmet Arslan
2:3 - Thomas Mueller
3:3 - Janni Serra
3:4 - David Alaba
4:4 - Jae-Sung Lee
4:5 - Douglas Costa
5:5 - Niklas Hauptmann
5:5 - Marc Roca nie strzelił - Ioannis Gelios obronił
6:5 - Fin Bartels
Składy:
Holstein Kiel: Ioannis Gelios - Jannik Dehm, Hauke Wahl, Stefan Thesker (80' Marco Komenda), Johannes van den Bergh - Jonas Meffert (84' Janni Serra), Alexander Muehling (84' Ahmet Arslan) - Jae-Sung Lee, Fin Bartels, Finn Porath (77' Niklas Hauptmann) - Joshua Mees (77' Fabian Reese).
Bayern Monachium: Manuel Neuer - Bouna Sarr (85' Benjamin Pavard), Niklas Suele, Lucas Hernandez, Alphonso Davies - Joshua Kimmich, Corentin Tolisso (106' David Alaba) - Leroy Sane (74' Douglas Costa), Jamal Musiala (74' Robert Lewandowski), Serge Gnabry (90+2' Marc Roca) - Thomas Mueller.
Żółte kartki: Jonas Meffert (Holstein Kiel) oraz Niklas Suele (Bayern Monachium).
***
Bayer 04 Leverkusen - Eintracht Frankfurt 4:1 (1:1)
0:1 - Amin Younes 6'
1:1 - Lucas Alario (k.) 28'
2:1 - Edmond Tapsoba 49'
3:1 - Moussa Diaby 67'
4:1 - Moussa Diaby 87'
Czytaj także:
Vitezslav Lavicka: Polacy mają lepszą kadrę, Czesi piwo [WYWIAD]
Co z odejściem Michała Karbownika z Legii Warszawa? Mamy nowe informacje!
-
AbediPele Zgłoś komentarz
No raczej tytuł sensacja jest nie na miejscu, puchar krajowy rządzi się swoimi prawami niemniej Bayern w obronie zawalił porządnie i przegrał zasłużenie. -
jk323 Zgłoś komentarz
mecze w Bundeslidze a zwłaszcza mecz 23 lutego z Lazio w 1/8 LM. A swoją drogą - chyba klub powinien 'zrobić porządki' w obronie- Suele jest 'ciężkawy', Alaba jednak chyba nadal 'myśli o zmianach', Hummelsa już nie ma (zresztą nie grał już dobrze), Boateng -u progu emerytury-zupełnie nie rozumiem dlaczego Bawarczycy nie 'zapolowali; na takiego np de Ligt-a jak szukał klubu 'lepszego od Ajaxu'? -
Dżorcz Klunej Zgłoś komentarz
@bazi19: Uwierz mi ten puchar im nie wisi serio, pomimo że mają ich na koncie najwięcej. Ten klub jest zbyt ambitny, żeby miał mieć wywalone na ten puchar. -
Wiesiek Kamiński Zgłoś komentarz
Bayern z nieba o piekła ! -
zbanowany Zgłoś komentarz
jakiegoś czasu mają wywalone na wszystko z trenerem włącznie. I niech przestaną płakać że są zmęczeni sezonem i napiętym terminarzem. Oni nie wiedzą jeszcze co to zmęczenie, jak chcą się przekonać zapraszam do ligi Angielskiej. W d... im się poprzewracało, w Premier League w każdym meczu zespoły biegają od bramki do bramki a nie jak w Bundeslidze jeden mecz fajny a na reszcie boisk krowy pasą, taki ruch na murawie... A oni wielce zmęczeni. Za taką kasę jaką dostają powinni trawę gryźć a nie płakać bo to wstyd dla ludzi uczciwie pracujących za marne pieniądze. -
Lemmy_K Zgłoś komentarz
Czy Lewandowski był skutecznie odcinany od podań i dlatego nie strzelił gola ? Ale przecież ściągał na siebie uwagę obrońców ! Nie rozumiem... -
Stachu76 Zgłoś komentarz
czym pisać, zasypujecie nas bazgrołami z całej europy ale najmniej z Polski... -
bazi19 Zgłoś komentarz
sobie odpuszcza już ten puchar Niemiec niech walcza o ligę m . i mist. kraju w dupie z tym pucharem oni już maja tyle że naprawdę ten jeden to im wisi ale tak słaba grą zaniżją swoją drurzyne na arenie miedzynarodowej -
jotwu Zgłoś komentarz
Drewniak nie pomógł? Niemożliwe. -
Witalis Zgłoś komentarz
@Jurek 150: "II ligowcĄ"?? :D To wyjaśnia, dlaczego twoja Pani od polskiego osiwiała w młodym wieku. -
Rendering Zgłoś komentarz
Tak to jest jak się lekceważy przeciwnika i to po bardzo słabym meczu ligowym, grali jak stare baby a Lewy kolejny mecz niewidoczny. -
Henryk Zgłoś komentarz
Ano, Holstein Kiel dostalo swoje przysłowiowe "pięć minut" i je wykorzystać umiało, brawo !. -
Jurek 150 Zgłoś komentarz
Sportowec number one in Poland nie strzela bramki II ligowcą slabym zresztą