Marek Wawrzynowski: Zwalniając Jerzego Brzęczka, Zbigniew Boniek położył na szali cały swój autorytet [FELIETON]
Nie można ot tak sobie zwolnić selekcjonera reprezentacji w piłce nożnej. Albo Zbigniew Boniek ma asa w rękawie, albo też prezes PZPN działa po omacku. W każdym razie cała sytuacja obnaża brak profesjonalizmu w związku.Nigdy nie byłem wielkim zwolennikiem osoby Brzęczka na tym stanowisku. Nie miał on predyspozycji ku temu, żeby pełnić tak ważne stanowisko. Nie wyróżniał się specjalnie nawet wśród polskich trenerów. A jednak prezes PZPN Zbigniew Boniek uparł się, że będzie on dobrym selekcjonerem, a potem publicznie to podtrzymywał, więc nie pozostało nam nic innego, jak wierzyć w przeczucie Zibiego.
Kadencja Brzęczka miała swoje plusy i minusy. Te ostatnie to przede wszystkim słaby albo i fatalny styl gry kadry narodowej. Trudno było nie odnieść wrażenia, że reprezentacja Polski nie jest dziś gotowa do rywalizacji z topowymi drużynami kontynentu, jak miało to miejsce w latach 2015-17. Zawodnicy nie byli w stanie wykorzystać potencjału, zwłaszcza ofensywnego. Plusy są takie, że Brzęczek zrealizował postawione przed nim zadanie, wprowadził wielu młodych zawodników, rozszerzył pole manewru dla siebie i następców.
ZOBACZ WIDEO: Zagraniczny trener jedyną opcją dla Polski? "W kraju nie mamy nikogo z wielkim autorytetem"
W dyskusji na temat Brzęczka padało wiele argumentów. Co będzie, jeśli fatalnie rozpocznie eliminacje mistrzostw świata? Czy zwolnić go przed samym turniejem? Dobre pytanie, ale to dylemat, przed którym stoi wiele federacji. Zresztą jeszcze w listopadzie 2020 Boniek zapewniał, że Brzęczka nie zwolni. Co więcej, przedłużył z nim umowę. Co więc się stało?
Całość wygląda mało profesjonalnie i bardzo enigmatycznie. Selekcjonera zwalnia się po przegranych eliminacjach, po nieudanym turnieju, jakiejś poważnej aferze lub w związku ze sprawami rodzinnymi, zdrowotnymi. Żadna z trzech pierwszych rzeczy nie miała miejsca, czwarta raczej też nie, bo to byłoby podane choćby w skróconej formie w oficjalnym komunikacie.
Jeśli pojawiła się nagle jakaś nadzwyczajna okazja na rynku, a prezes PZPN ma w zanadrzu selekcjonera z górnej półki i po prostu bezwzględnie z tego skorzystał, wtedy będzie w jakimś stopniu usprawiedliwiony. Przynajmniej w oczach opinii publicznej. W końcu wielu z nas od lat apelowało o zatrudnienie do grupy najlepszych piłkarzy selekcjonera, który będzie wiedział, jak wykorzystać ich potencjał. Kogoś, kto będzie potrafił rozmawiać jak równy z równym z Robertem Lewandowskim i Wojciechem Szczęsnym, kto wykorzysta potencjał Piotra Zielińskiego. Oczywiście o wszystkim zdecyduje wynik w eliminacjach mistrzostw świata oraz EURO 2021.
Boniek, zwalniając selekcjonera, zagrał na maksymalnym ryzyku. Wziął na siebie całą odpowiedzialność za wynik i położył na szali swój autorytet. Jeśli Polska zajdzie daleko, zostanie obwołany wizjonerem. Jeśli nie odniesiemy sukcesu, zniszczy swoją reputację, na którą pracował całe życie.
ZOBACZ Zbigniew Boniek potwierdza zwolnienie Jerzego Brzęczka
ZOBACZ Grzegorz Lato: Po co przedłużali z nim umowę?
-
Bialy20 Zgłoś komentarz
To Boniek ma jaki autorytet?! Serio?! -
Wiktorek Zgłoś komentarz
się zastanawiali na co jeszcze Boniek czeka. Wreszcie podjął słuszną decyzję! Tylko dlaczego miał tak długi przewód myślowy?! -
Radek_radek Zgłoś komentarz
reprezentantów w Serie A. Bońka znajomości jak w tym pomogą to też dobrze i nie jest to kolejny pretekst do krytyki i podejrzeń o przekręt. Na całym świecie piłka to biznes, a biznes to układy, układziki i ile i kto na tym zyskam. Pogódźcie się! -
kajtekk34 Zgłoś komentarz
Wawrzynowski jak zwykle jątrzy i sieja fermęt. Nie zwolniłby Brzęczka - ŻLE, zwolnił taż ŻLE. Wawrzynowski to wielkie gó...no. -
Krystian Zgłoś komentarz
Boniek dużo czasu spędził w Włoszech więc nie zdziwi mnie włoski selekcjoner tym bardziej że tak wielu Polaków gra tam regularnie w klubach. -
Hubert P. Zgłoś komentarz
Jak równy z równym z ... Wojciechem Szczęsnym? Chyba Cię pogięło. Z Panem Fabiańskim to można porozmawiać. -
Teddy Boy Zgłoś komentarz
że Brzęczek to autorski projekt Bońka a ten, jak wiadomo nigdy nie przyznaje się do błędów bo mu jego przerośnięte ego nie pozwala. A kwestia przedłużenia umowy? Brzęczek na otarcie łez dostanie zapewne odszkodowanie za zerwanie kontraktu i o to chodziło...