Reprezentacja. Sebastian Mila: Brzęczek się tego nie spodziewał

WP SportoweFakty / Anna Klepaczko / Na zdjęciu: Sebastian Mila
WP SportoweFakty / Anna Klepaczko / Na zdjęciu: Sebastian Mila

- Kilka dni temu rozmawiałem z trenerem Jerzym Brzęczkiem na temat ustawienia drużyny i najbliższych rywalach. Był przekonany, że poprowadzi reprezentację w eliminacjach - mówi nam Sebastian Mila.

Mila widział się z Jerzym Brzęczkiem w poprzednim tygodniu na zgrupowaniu Talent PRO w Hiszpanii. Były selekcjoner prowadził tam zajęcia dla najlepszych graczy z roczników 2004-2006. Były piłkarz, obecnie ekspert TVP Sport, jest ogromnie zdziwiony zwolnieniem trenera.

- Podczas zgrupowania przeprowadziłem nawet rozmowę z selekcjonerem dla TVP Sport. Trener wypowiadał się w kontekście przyszłości. Nic nie wskazywało na to, że cokolwiek przeczuwa. Mało tego - podczas wieczornej kolacji rozmawialiśmy już prywatnie o kadrze. Na temat ustawień naszych najbliższych przeciwników, o naszej drużynie: co ją czeka, o kwestiach taktycznych. Z całą pewnością trener Brzęczek mówił tak, jakby wiedział, że rozpocznie najbliższe eliminacje jako selekcjoner - mówi nam Sebastian Mila.

Były reprezentant Polski zna się bardzo dobrze ze Zbigniewem Bońkiem. Podobno to prezes PZPN sam zdecydował o dymisji Brzęczka. - Zawsze będę miał do prezesa pełne zaufanie - kontynuuje Mila. - Zbigniew Boniek to jedna z nielicznych osób w polskiej piłce, która nie boi się podejmowania trudnych decyzji i brania na siebie odpowiedzialności. Jestem zaskoczony, że w takim momencie dochodzi do zmiany, ale nie dziwi mnie, że taką decyzję podjął akurat prezes Boniek - tłumaczy.

ZOBACZ WIDEO: Jan Tomaszewski komentuje zwolnienie Brzęczka. "Boniek nie wziął pod uwagę jednej rzeczy"

- Czy to prawidłowa decyzja? Dajmy sobie czas do zakończenia mistrzostw Europy. Czy przemyślana? Myślę, że prezes na pewno nie zrobił tego pochopnie. Znam go, jego osobowość. Prezes Boniek nie robi rzeczy, których nie jest pewien - komentuje Mila.

Choć początkowo były zawodnik nie mógł w to uwierzyć. - Byłem przekonany, że to "fejk". Przeczytałem to na jednej stronie internetowej i chciałem napisać do jej właściciela, że ktoś im się włamał na konto. A później zobaczyłem komunikat na oficjalnej stronie związku - opowiada.

- Nikt nie sądził, że trener straci pracę teraz, skoro nie został zwolniony po ostatnim meczu. Z drugiej strony - prezes PZPN miał do tego prawo. Ma swoją wizję, przemyślenia. A może o czymś nie wiemy i zdecydowały inne aspekty niż sportowe? - kończy Mila.

Totalne zaskoczenie po decyzji ws. Jerzego Brzęczka. "Szok, niedowierzanie"

Jerzy Brzęczek zwolniony. Lubański: Ogromna niespodzianka

Źródło artykułu: