W tydzień Real Madryt stracił szansę na dwa tytuły. Oczywiście nie są one prestiżowe, gdyż Superpuchar Hiszpanii i Puchar Króla to nie są priorytetowe rozgrywki dla Królewskich, jednak ostatnia porażka z III-ligowcem budzi ogromny niesmak i zażenowanie.
Zinedine Zidane przez wiele miesięcy miał pozycję Boga w Madrycie. Trzy razy z rzędu wygrał Ligę Mistrzów, a ostatnio odzyskał mistrzostwo Hiszpanii. Wszystko wskazuje jednak na to, że nadchodzi koniec pewnego cyklu. "Wiele objawów wskazuje na koniec Zidane'a w Realu Madryt" - podkreślają dziennikarze "Marki".
Francuz nie zostanie zwolniony już teraz. Los Blancos nie chcą podejmować drastycznych ruchów, ale coraz mocniej oswajają się z myślą, że latem rozpocznie się nowy cykl na Santiago Bernabeu.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Sergio Ramos bez koszulki. A w tle pada... śnieg!
Według dziennika "Marca", Zidane stracił swój największy atut, czyli doskonałe relacje z piłkarzami. Hiszpanie wskazują, że legendarny piłkarz nie ma najlepszego kontaktu z zawodnikami, a z niektórymi nie rozmawiał już od 2-3 miesięcy.
Najdobitniej może świadczyć o tym także środowy pojedynek w Pucharze Króla. Po golu dla rywali kamery telewizyjne pokazały szaloną radość piłkarzy Alcoyano, ale także zszokowanego Zidane'a. Ten ku zdziwieniu wszystkich... uśmiechnął się, jakby nie wierzył w to co się dzieje (więcej TUTAJ). Oprócz tego szkoleniowiec w przed dogrywką nie zamienił z piłkarzami ani słowa.
Zidane'a może uratować jedynie triumf w La Lidze lub Champions League. W takiej formie trudno przypuszczać jednak, że cel uda się zrealizować.
Zobacz także: Koniec transferowej sagi Arkadiusza Milika!