Przed Bożym Narodzeniem Joseph Blatter przeszedł operację serca. Zabieg miał być rutynowy, ale w jego trakcie nastąpiły komplikacje, przez które stan byłego prezesa FIFA był poważny. Po ponad tygodniu Szwajcara skutecznie wybudzono, a niedawno przeniesiono go z oddziału intensywnej terapii.
- Wszystko nagle stało się bardziej skomplikowane i niebezpieczne. W sumie był w śpiączce przez ponad tydzień. Przestał zupełnie reagować - wyjawiła na łamach CH Media córka Corinne Blatter.
84-latek czuje się już lepiej, ale na razie pozostaje pod opieką lekarzy. - Robi postępy każdego dnia, małe, ale ciągłe. Lekarze są zadowoleni z jego stanu. Ale droga powrotna będzie długa - dodała córka.
To nie pierwsze zdrowotne problemy Blattera. W 2015 r. trafił na oddział intensywnej terapii w związku z kłopotami z układem odpornościowym. Z kolei w listopadzie zeszłego roku miał pozytywny test na obecność koronawirusa.
Szwajcar był prezydentem FIFA w latach 1998-2015. Odszedł w wyniku wielkiego skandalu. Za korupcję dostał 8-letni zakaz działalności w futbolu, który ostatecznie został skrócony do 6 lat. - Nie jestem lekarzem ani psychologiem. Ale kiedy weźmiesz pod uwagę wszystkie rzeczy, z którymi mój ojciec musiał zmagać się w ciągu ostatnich pięciu lat, można sobie wyobrazić, że był pod dużą presją - dodała Corinne Blatter.
Ostatnio pojawiły się informacje o kolejnych zarzutach wobec Szwajcara - tym razem dotyczących finansowania muzeum w Zurychu (więcej TUTAJ). Ze względu na stan zdrowia, Blatter nie został jednak poinformowany o tych doniesieniach.
Czytaj też: Legenda gani reprezentantów Polski. "To się musi skończyć!"
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: piękny gol piłkarki FC Barcelona. Trafiła idealnie!